Strażacy ściągali papugę z drzewa

Strażacy ściągali papugę z drzewa

Mówi się, że oprócz gaszenia pożarów strażacy często zajmują się ściąganiem kotków z drzewa. Ogniomistrzowie w Hadze w minioną środę również wyjechali do akcji ściągnięcia zwierzęcia z gałęzi. Przyglądający się jednak całemu wydarzeniu przechodnie wręcz przecierali oczy ze zdumienia. Wszystko dlatego, iż ratownicy nie ściągali z wiśni kotka, kozy czy nawet krakowskiego laguna, a ptaka, czerwono niebieską papugę, arę.

To nie jest żart, chociaż również strażakom mogło się tak na początku wydawać. Pod numer ratunkowy zadzwoniła kobieta, która prosiła strażaków o przyjazd na jedną z haskich ulic, aby pomóc jej ściągnąć z drzewa jej zwierzątko, które weszło na szczyt, a teraz samo boi się zejść. Strażacy przyjęli zgłoszenie, chociaż mieli poważne obiekcje, gdy dowiedzieli się, iż chodzi o papugę.

 

Ptaszek na uwięzi

Gdy strażacy przyjechali wozem bojowym z koszem, okazało się, iż wezwanie to nie jest żartem. Na rozłożystym drzewie siedziała czerwono-niebieska ara. Zwierzę siedziało na jednej z najwyższych gałęzi i mimo usilnych nawoływań właścicielki nie schodziło na ziemię.
Czemu? Jak przekazała kobieta, jej ara boi się wysokości. Wszystko to brzmiało dość absurdalnie, ale przecież w innym wypadku ptak po prostu sam przyleciałby do kobiety.

Z kosza

W rozmowie ze strażakami właścicielka ary przekazała, iż ona sama musi podejść do papugi, ponieważ ta boi się obcych. Dlatego też w asyście ogniomistrzów znalazła się w koszu wysięgnika, by chwilę później dotrzeć na wysokość szczytu drzewa. Gdy kobieta wystawiła ręką, ara natychmiast się jej złapała i wspięła do kosza. Później, wtulona w swoją ukochaną panią, bezpiecznie znalazła się na ziemi.

Papuga z lękiem wysokości?

Czy ptak może mieć lęk wysokości? Chociaż może się to wydawać niemożliwe, jest to prawdopodobne. Dzieje się tak z kilku powodów. Pierwszym jest to, iż ptaki wychowywane od pisklaka w klatkach, nie znają wielkich przestrzeni, mogą się więc ich obawiać. Nie są bowiem nawykłe do takiego obcego dla nich otoczenia. Kolejną kwestią jest to, iż wiele ptaków chodzących na spacery ze swoimi właścicielami ma podcinane skrzydła. Wszystko po to, by nie mogły odlecieć. W efekcie ptak taki zachowuje się nieco jak kura. Może on lekko podlatywać. To zaś starczy, by np. przelecieć metr i dostać się na gałąź. To zaś wystarczyło, by kierująca się ciekawością ara wspięła się dzięki silnemu dziobowi i pazurom wyżej. Gdy zaś była na szczycie bała się sfrunąć na dół. Ptaki bowiem wiedzą, iż nie potrafią polecieć. W efekcie, tak jak kotek została na szczycie drzewa, dając strażakom anegdotę, o której będą mówić latami.

 

Źródło:  Nu.nl