Strajk NS – dziś duża część Holandii może stanąć
Pracownicy holenderskiej kolei – NS od kilku dni prowadzą tak zwany strajk sztafetowy. W jego ramach codziennie, w poszczególnych rejonach kraju, wstrzymywany jest ruch pociągów. Dziś owa „sztafeta” dotarła do największej stacji kolejowej w Holandii. Może się więc okazać, iż ten regionalny strajk odczują jednak podróżni w całym kraju.
Kolejny etap strajku
Dzisiejszy dzień może okazać się najcięższym podczas całego strajku, który rozpoczął się w ubiegłą środę. Dziś, 30 sierpnia, przyszła kolei na region Midden. To zaś oznacza, iż kolej zatrzyma się w Amersfoort, Hoofddorp, Gouda, a także na największej stacji, kolejowym węźle komunikacyjnym w kraju – Utrechcie.
Mniejsze i większe skutki strajku są odczuwalne prawie od tygodnia. Rozkład ruchu na kolei to bowiem system naczyń połączonych. Mimo, iż NS robi wszystko, by w pozostałych regionach rozkład nie uległ zmianom i pociągi przyjeżdżały i odjeżdżały punktualnie, to jednak nie da się w 100% sprawić, iż podróżni nie odczują skutków protestów. Nie wszystkie bowiem pociągi ogólnokrajowe wjeżdżają lub wyjeżdżają z ogarniętych strajkiem regionów. Dlatego też kolejarze wskazują, by osoby, które zamierzają korzystać z połączeń szynowych, przed udaniem się na dworzec sprawdzili rozkład.
Podobne zdaniem ma również holenderskie stowarzyszenie podróżnych Rover, które już od kilku dni wskazuje na niedogodności, z jakimi muszą mierzyć się pasażerowie. Zdaniem jednak ich rzecznika - Chrisa Vonk’a prawdziwe problemy mogą pojawić się dopiero dziś. Mężczyzna przekazał w rozmowie z AD, iż to właśnie wtorek będzie zapewne najcięższym dniem strajku.
Węzeł komunikacyjny
Czemu wtorek ma być czarnym dniem dla podróżnych? Węzeł Utrecht Central wedle danych z ubiegłego roku, a przypomnijmy, że był to okres epidemii COVID-19, obsługiwał średnio 114 243 pasażerów dziennie. Co oznacza, iż był on największą, najbardziej obciążoną i najruchliwszą stacją w całym Królestwie Niderlandów. Przed epidemią te liczby były zaś jeszcze większe. Sięgały bowiem 272 779 pasażerów dziennie. Do tego trzeba również doliczyć kilkadziesiąt tysięcy osób, które każdego dnia korzystają z tej stacji, by przesiąść się z pociągu na pociąg.
Mnogość pasażerów to jedno. Rozmówca reporterów z AD wskazuje również na położenie miasta: „Nie tylko ludzie z Utrechtu będą mieć problem, wtorkowy strajk dotknie także ludzi z reszty kraju. Pociągi ze wszystkich części kraju przejeżdżają przez Utrecht. Tak więc dla wielu nie będzie podróży tranzytowej. Wtorkowy strajk dotyczy więc nie tylko regionu Utrechtu, ale także wszystkich pociągów przejeżdżających przez miasto. Podróżni mogą założyć, że te pociągi również zostaną odwołane” – mówi Vonk.
Dlatego radzimy, jeśli dziś chcecie skorzystać z połączeń NS, śledźcie na bieżąco rozkład jazdy. Być może dzięki temu unikniecie koczowania na dworcu.
Źródło: Ad.nl