Spadek zaufania do holenderskiej policji
Czy już niedługo holenderska policja będzie mieć poważne problemy z walką z terroryzmem oraz zorganizowaną przestępczością? Jeśli zaufanie do policji nadal będzie spadać tak jak teraz, to wywiązywanie się z tych zadań już wkrótce może mundurowym przysporzyć sporo problemów.
Holenderską policję już od dłuższego czasu trapią różne wewnętrzne problemy. Coraz głośniej jest o próbach zastraszania funkcjonariuszy, mobbingu czy molestowania. Raz na kilka miesięcy słychać zaś o aresztowaniach „kretów”, czyli funkcjonariuszy, którzy z własnej woli dali się zwieść „ciemnej stronie mocy” i w zamian za korzyści finansowe, uprzedzali o nalotach czy fabrykowali dowody.
Fakt w każdym zawodzie spotkamy czarne owce. Na szczęście ludzie tego typu stanowią wyjątek od reguły i na jednego nieuczciwego policjanta przypadają setki, jeśli nie tysiące uczciwych funkcjonariuszy prowadzących działania z pełnym poświęceniem i gorliwością.
Ryba psuje się od głowy
W Holandii problem jest jednak nieco bardziej skomplikowany, niż zwykłe łapówki czy granie na dwa fronty. Zaufanie do policji spada również w dużej mierze przez to, co dzieje się na wysokich stanowiskach. Mające tam miejsce przepychanki kadrowe i personalne oraz wzajemne podkopywanie swoich kompetencji, potrafi przynieść dużo poważniejsze skutki. Przykładowo, krajowa jednostka policji odpowiadająca za walkę z przestępczością zorganizowaną i terroryzmem na terenie Królestwa Niderlandów jest praktycznie sparaliżowana. Wszystko dlatego, iż kierownik tak ważnego działu, jak współpraca międzynarodowa i wymiana informacji, jest od dłuższego czasu na urlopie zdrowotnym. Jak mówi się nieoficjalnie wszystko z powodu sporu pracowniczego oraz braku zaufania do kierownictwa jednostki. Chodzi o działania względem sprawy przerzutu narkotyków z Hiszpanii i Kolumbii.
Inny przykładem jest ostatni awans na oficera łącznikowego przy polskiej policji. Osobę, która właśnie zaczęła piastować to stanowisko, podejrzewa się w Holandii o negatywne wypowiedzi pod względem policjantów tureckiego i marokańskiego pochodzenia.
Trudne pytania
Wszystko to rodzi wątpliwości nie tylko wśród cywilów, ale i szeregowych policjantów. Oficerowie niższego szczebla przestają powoli ufać swoim przełożonym, wiedząc jakie błędy popełniają. Taka wzajemna wewnętrzna niechęć i sieć niejasnych powiązań sprawia, że wszystko to odbija się na pracy oficerów. Jak bowiem policjantom mają zaufać obywatele, informatorzy skoro sami mundurowi nie do końca ufają sobie nawzajem.
Dochodzenie
Wszystko to powoduje również, iż coraz mniej ludzi wiąże swoją przyszłość z policją. W zaistniałej sytuacji więc policyjne związki zawodowe domagają się od komendanta głównego rozpoczęcia niezależnego, rzetelnego śledztwa. Ma ono dotyczyć wszelkich wyciekające w ostatnim okresie informacje na temat nadużyć w policji i układów. Jego celem miałoby być oczyszczenie służby z patologii i pokazanie społeczeństwu, że policja zaczyna porządki od siebie, nie mając nic do ukrycia.