Spadek liczby bezrobotnych w Niderlandach
Cześć analityków sądziła, iż po wakacjach wraz z końcem prac gospodarskich jeszcze bardziej zwiększy się liczba bezrobotnych. Okazuje się jednak, iż na szczęście specjaliści się pomylili. Liczba bezrobotnych w Holandii spadła we wrześniu po raz pierwszy od marca i wynosi obecnie 413 000 osób.
To nie koniec dobrych wieści, Centralny Urząd statystyczny wskazuje również, iż zmniejszyła się liczba wydawanych zasiłków dla bezrobotnych.
Od momentu, gdy w Niderlandach wybuchł kryzys koronowy i władza wprowadziła lockdown, gwałtownie rosła liczba bezrobotnych. Było to widoczne w kwietniu i czerwcu. W tym drugim miesiącu liczba bezrobotnych wzrosła o 74 tysiące. W lipcu i sierpniu wzrost ten był niższy, bo oscylował na poziomie 22 tysięcy w ciągu 2 miesięcy.
Przełomowy wrzesień
Przełom nastąpił dopiero we wrześniu. Gdy CBS podsumowało dane dotyczące bezrobocia za ten miesiąc, można delikatnie się uśmiechnąć. Liczba osób bez pracy, po raz pierwszy od początku kryzysu się zmniejszyła. Obecnie bezrobotni stanowią 4,4 procent siły roboczej. W sierpniu było to 4,6. Jest to niewielki, ale ważny spadek. Pokazuje on, zdaniem, analityków, nie tylko pewne ożywienie na rynku pracy, ale również to, iż zarówno duży, jak i mały biznes przetrzymał pierwszą falę epidemii i kryzysu gospodarczego, który wywołała.
Mniej zasiłków
Oprócz stopy bezrobocia spadła też liczba zasiłków dla bezrobotnych. Pod koniec września UWV wypłacał 278 000 świadczeń. Było to o ponad 13 000 mniej niż w sierpniu. Pokrywa się to ze zmniejszeniem liczby bezrobotnych. Dużo ważniejsze w tym wypadku są jednak dane dotyczące beneficjentów tych świadczeń. Liczba świadczeniobiorców zmniejszyła się w każdej grupie wiekowej. Najwięcej jednak ubyło ich w grupie od 15 do 25 lat. To zaś oznacza, iż młodzi ludzie, którzy będąc często na umowach typu flex, jako jedni z pierwszych odczuwający skutki kryzysu i zostający bez środków do życia, znaleźli nowe zatrudnienie.
Nie ma powodów do radości
Ekonomiści studzą jednak nadzieje. Wskazują bowiem, że wrześniowe światełko w tunelu to może być reflektor nadjeżdżającego pociągu. Jeśli bowiem rząd jeszcze bardziej spowolni gospodarkę czy zamknie lokale na dłużej niż wprowadzone we wtorek dwa tygodnie, liczba bezrobotnych znów gwałtownie wzrośnie. Wiele szczególnie małych biznesów nie wytrzyma bowiem kolejnego zamrożenia gospodarki.