Śmierć w supermarkecie Albert Heijn

Awantura na drodze kończy się atakiem nożem

W supermarkecie sieci Albert Heijn w Hadze doszło do tragedii. W czasie pracy zginęła tam 36-letnia kobieta. Nie została ona przywalona regałem, nie dostała też zawału. Za jej śmierć odpowiada 56-letni mężczyzna, który wszedł do lokalu i zaatakował nożem ekspedientkę.

Ucieczka ze sklepu

We wtorkowy poranek, zaledwie 5 minut po godzinie siódmej rano, z supermarketu na Turfmarkt nagle wybiegli pracownicy. Przechodnie początkowo zapewne myśleli, iż jest to jakaś szalona akcja promocyjna sklepu. Widok przerażonych i zapłakanych twarzy pracownic i pracowników szybko jednak uświadomił ludziom, że stało się coś złego.
Roztrzęsioną ekipę przyjęli ludzie z Bakker Bart – piekarni naprzeciwko i uraczyli gości kawą. Wtedy też dowiedzieli się, iż ich sąsiedzi padli ofiarami ataku nożownika.

 

Atak na pracownika

Jak się okazało, w supermarkecie doszło do ataku na jednego z pracowników. Nożem pchnięta została kobieta z Hagi, która była zastępcą na dziale chleba. Po ataku sprawca uciekł, pozostawiając 36-letnią pracownicę w ciężkim stanie. Już chwilę po napaści na miejscu znalazła się policja i służby ratunkowe. Przybyli jako pierwsi funkcjonariusze policji starli się reanimować ofiarę. Niestety ani ich szybkie działania, ani późniejsze starania ekipy pogotowia nic nie dały. Obrażenia okazały się zbyt poważne. Ekspedientka zmarła.

 

Zatrzymanie

W tym momencie priorytetem dla oficerów było odnalezienie sprawcy. To udało się zrobić wyjątkowo szybko. Podejrzanego zatrzymał inny patrol policji. Kilkaset metrów dalej ludzie widzieli, jak oficerowie celują z broni palnej do człowieka w średnim wieku i każą mu się poddać. Policjanci złapali go na tyłach Uniwersytetu Leiden na Skullclothshaven. W miejscu, gdzie oficerowie zakładali kajdanki na ręce podejrzanemu, przechodnie zobaczyli krew na chodniku. Ta najpewniej należała do ofiary i była na ubraniu sprawcy. Potwierdzają to również bezpośredni świadkowie zatrzymania, którzy wskazali, iż człowiek w czarnym dresie z kapturem miał również ręce całe we krwi.

Motyw

Policjanci mają więc sprawcę złapanego praktycznie na gorącym uczynku. Co jednak stało się w sklepie i jaki był motyw ataku? Tego jeszcze nie wiadomo.  Jak mówią współpracownicy ofiary, mężczyzna po prostu podszedł do niej i ją dźgnął. Czy sprawca i ofiara się znali, tego nie wiadomo. Policja nic nie zdradza w tej sprawie, zasłaniając się prowadzonym śledztwem. Wiadomo jednak, iż śledczy biorą pod uwagę wszystkie scenariusze od motywu opartego na relacjach po atak osoby niezrównoważonej.

 

Tego już za dużo

Atak na pracownicę AH przelał czarę goryczy. Wczoraj radni z Hagi wezwali władze miasta, by policja rozpoczęła prewencyjne przeszukiwanie ludzi na ulicach. Atak nożem nie był bowiem jedynym tego typu incydentem w dzielnicach handlowych w ostatnim czasie. Ludzie zaczynają się więc coraz bardziej bać o swoje zdrowie i życie.

 

 

Źródło:  AD.nl