Skrajny wandalizm

Wandalizm może przybierać wiele różnych twarzy. Od bazgrania napisów na murach, po przewracanie koszów na śmieci aż po niszczenie wiat przystanków autobusowych i tramwajowych. Niektóre tego typu akty są jednak dużo bardziej bolesne niż inne. Tak było w przypadku dewastacji cmentarza w Mierlo.

Cmentarze

Holendrom nie można odmówić wielu przywar. Niemniej jednak są narodem, który bardzo ceni swoją historię i kultywuje pamięć o bohaterach, którzy zrobili wiele dla tego małego narodu. Tyczy się to zarówno postaci z zamierzchłej historii, jak i ludzi, którzy wyzwolili Niderlandy z nazistowskiej okupacji. Dlatego też co roku w tym kraju obchodzone są Dni Wyzwolenia. Podczas których kolejne pokolenia Holendrów oddają cześć bohaterom, którzy walczyli i ginęli za ich kraj. Władze lokalne, jak i zwykli mieszkańcy, w pocie czoła dbają również o wszelkie miejsca pamięci, w tym wojskowe nekropolie rozsiane po całym kraju. Niestety, jak pokazują ostanie wydarzenia, w krainie tulipanów mieszkają również ludzie, którzy mają za nic szacunek do zmarłych i tego, co ludzie ci zrobili dla ich wolności.

Wandal

W piątek, 13 września, kwadrans po godzinie ósmej rano policja w rejonie Mierlo otrzymała informacje o dewastacji tamtejszego wojskowego cmentarza, na którym spoczywają Brytyjczycy biorący udział między innymi podczas operacji Market Garden. 21 września, 75 lat temu oraz wyzwoliciele Mielno i Eindhoven.

Gdy policjanci przyjechali na miejsce, ich oczom ukazał się naprawdę przygnębiający widok. Ktoś korzystając z farby w spreju, zniszczył groby i zabudowania cmentarza.

We wnętrzu cmentarnej kaplicy pojawiła się gigantyczna swastyka. Na ogromnym kamiennym krzyżu pojawiły się zaś odniesienie do Wielkiej Brytanii w dość obraźliwym kontekście. Ponadto w wielu miejscach można było znaleźć napisy dotyczące tego, że katastrofa lotu MH 17 to kłamstwo. Wandal nie przepuścił również samym grobom żołnierzy, wypisując na nich kolejne obraźliwe hasła.

 

Wieść o tym, co stało się na wojskowym cmentarzu, bardzo zbulwersowała mieszkańców. Ludzie nie mogli zrozumieć, jak ktoś mógł zrobić coś takiego. Tym bardziej teraz, gdy na dniach obchodzone będą uroczystości upamiętniające bohaterstwo tych młodych ludzi, którzy ginęli na holenderskiej ziemi w obronie życia i wolności obcych sobie ludzi. Niektórzy mieszkańcy, którzy sami pomagali dbać o cmentarz i brali udział w niedawnych pracach remontowych, uważają, iż nie mógł tego zrobić Holender, ani nikt, kto mieszka w regionie i zna przesiąkniętą krwią historię tych ziem.

 

Aresztowanie

Okazało się jednak, iż lokalna społeczność nie ma racji. W sobotę wcześnie rano policja aresztowała 36-letniego mężczyznę z Mierlo pod zarzutem dewastacji cmentarza. Mężczyzna został zatrzymany w swoim domu. Wstępne przesłuchania miały już miejsce w sobotę. Dokładny raport i być może motywację kierującą wandalem, poznamy jednak najwcześniej dopiero w poniedziałek.