Skażone, trujące migdały w Aldi mogą powodować raka

Sieć sklepów Aldi w Holandii ostrzega przed znajdującymi się w ich ofercie migdałami. W paczkach z tą smaczną przekąską ma znajdować się trucizna, która może zaszkodzić człowiekowi. Supermarket wycofuje te produkty ze swoich półek i zachęca klientów do ich zwrotu.

Solone migdały

Sieć ostrzega, iż klienci nie powinni jeść zakupionych w ich sklepie solonych, prażonych migdałów. Niebezpieczeństwo dotyczy opakowania 200 gramów z kodem kreskowym 23046832 i datą ważności do 03-2021.

Kontrola jakości wykazała bowiem, iż w produktach tej serii może znajdować się zbyt dużo aflatoksyn. Substancja ta jest szkodliwa dla zdrowia człowieka, gdy spożyjemy jej zbyt dużo. Zjedzenie pojedynczego migdała raczej nie sprawi problemów, ale większej ilości może już prowadzić do nieprzyjemnych konsekwencji. Z tego też względu sklep nie tylko wycofał wadliwą partię z półek, ale również zachęca klientów do oddawania felernej partii przekąski do sklepu. Można to zrobić bez konieczności posiadania paragonu, a sklep odda nam pieniądze.

 

Grzyb na migdałach?

Aflatoksyna nie jest konserwantem ani środkiem owadobójczym. To toksyna, która produkowana jest przez grzyby. Występuje jednak również w spleśniałych orzechach, zbożach, roślinach strączkowych, a nawet suszonych ziołach i owocach. Co ciekawe można ją spotkać również w maśle orzechowym, chlebie czy nawet piwie i karmie dla zwierząt. Jej dokładne oddziaływanie na zdrowie człowieka nie zostało jeszcze dogłębnie zbadane. Podejrzewa się jednak, iż może ona być rakotwórcza.

W efekcie producenci i dystrybutorzy żywności mają ściśle określone normy, maksymalnej dopuszczalnej ilości tych substancji szkodliwych.

Nie jest bowiem tak, iż aflatoksyny wcale nie występuje w pożywieniu. Ich dawki są po prostu zbyt małe, by mogły stanowić zagrożenie dla zdrowia. W sytuacji jednak prażonych migdałów z Aldi coś poszło najwidoczniej nie tak, być może nasiona (migdały to nie orzechy), były podczas produkcji źle składowane i jeszcze przed procesem prażenia pojawił się grzyb. To jednak tylko domysły, które ma potwierdzić lub obalić stosowne śledztwo. Teraz najważniejsze jest ostrzeżenie klientów i wycofanie produktu z rynku.