Ścigał a teraz jego ścigają
Pisaliśmy ostatnio, iż niderlandzka policja przechodzi na drugą stronę barykady i współpracuje z przestępcami. W piątek zaś holenderska prokuratura podała, iż jeden z jej pracowników został zatrzymany 18 czerwca pod zarzutem przemytu narkotyków w Niemczech.
53-letni prokurator działający w Haskim oddziale trafił do aresztu na terenie Republiki Federalnej Niemiec, w połowie czerwca. Zarzuca mu się przemyt dwóch kilogramów kokainy, sześciu kilogramów amfetaminy i dziesięciu tysięcy tabletek XTC. Informację tę potwierdza zarówno niemiecka, jak i holenderska prokuratura.
Holenderskie organy ścigania nie chcą poinformować, o kogo chodzi. Nieoficjalnie wiadomo jednak, iż była to kobieta piastująca wysokie stanowisko kierownicze i pracująca z ofiarami przestępstw. Mogła być więc prokuratorem działającym np. w sprawach rodzinnych, czy nawet gwałtów i przemocy seksualnej. Nie są to jednak potwierdzone informacje.
Holenderski prokurator aresztowany w Niemczech za przemyt kilku kilogramów narkotyków.
Pech
53-latka wpadła z racji najzwyczajniejszego w świecie pecha. Policja wytypowała samochód kobiety do kontroli, gdy ta jechała autostradą A61, która biegnie z południowych Niemiec w kierunku Venlo. Kontrole na tej drodze są pewnego rodzaju rutynowym działaniem niemieckich stróżów prawa, które mają na celu przeciwdziałanie przemytowi substancji odurzających z Holandii.
Podczas zatrzymania pojazdem oprócz kobiety podróżowała jeszcze jej córka oraz zięć. Ich również aresztowano zgodnie z niemieckimi przepisami. Cała trójka podejrzewana jest obecnie o sprzedaż narkotyków na terenie Republiki. Funkcjonariusze informują, że narkotyki dobrze ukryto w pojeździe, a sam samochód został przed kursem specjalnie przygotowany do szmuglowania kontrabandy. Nie ma więc mowy o przypadkowym zabraniu jakiegoś ładunku, czy zapominalstwie pasażerów.
Bolesna prawda
Holenderska prokuratura działała z opóźnieniem. Do jej haskiego wydziału na początku nie docierały informacje o zatrzymaniu kobiety. Niemcy poinformowali swoich „kolegów po fachu” już 20 czerwca, ale kierownictwo prokuratury starało się nie przekazywać tej informacji od razu. Początkowo zarząd informował tylko o zatrzymaniu 53-latki, dopiero w piątek 19 lipca, kolegom z pracy kobiety oficjalnie przekazano powód aresztowania. Działanie to zbiegło się również z zawieszeniem podejrzanej w czynnościach służbowych do czasu wyjaśnienia sprawy.