Sąd blokuje relokację azylantów do hotelu w Uden

Mieli wracać do Polski, rozbili się na drzewie

Hotel Van der Valk w Uden nie stanie się kolejnym, tymczasowym ośrodkiem dla ubiegających się o azyl. Plany zakwaterowania tam trzystu osób przekreślił na chwilę obecną sąd. Wymiar sprawiedliwości wskazał bowiem, iż gmina przy relokacji nie dotrzymała procedur.

Decyzja o tolerancji

Jak wskazał wymiar sprawiedliwości, gmina Maashorst być może z dobrej woli, ale jednak złamała przepisy. Samorządowcy powinni czekać aż wniosek o zezwolenie relokacji złożony przez Centralną Agencję ds. Przyjmowania Osób Ubiegających się o Azyl (COA), trafi do urzędu wraz ze wszystkimi niezbędnymi dokumentami. Zamiast tego jednak samorządowcy wydali tak zwaną decyzję o tolerancji.

W efekcie owej decyzji, osoby ubiegające się o azyl, mogłyby trafić do hotelu już 11 grudnia, mimo iż faktyczny wniosek o to nie został nawet jeszcze skompletowany. Gdyby azylanci już się tam zakwaterowali, mogliby pozostać w hotelu aż do 1 października 2026 roku. Sąd wydając wyrok, przekreślił jednak te plany.

 

Ponad głowami

O co w tym wszystkim chodzi, czemu sąd sprzeciwił się takiej decyzji władz, które w pięknym geście chciały przygarnąć przybyszów z Afryki i Bliskiego Wschodu? Sąd zdał się przejrzeć, co chcieli zrobić radni. Ci bowiem swoją decyzją zadziałali ponad głowami swoich mieszkańców, stawiając ich niejako przed faktem dokonanym.

 

Przepisy

Decyzją sądu gmina musi więc rozpocząć normalną procedurę, Podczas niej mieszkańcy mają zaś dwa tygodnie na złożenie sprzeciwu wobec przyjęcia azylantów i skierowania sprawy do sądu. Wtedy to, do momentu wiążącego wyroku, ludzie ubiegający się o azyl nie mogliby zamieszkać w hotelu.
Wiele więc wskazuje po prostu na to, iż władze bały się decyzji lokalnej społeczności i tego, że nie będzie chciała przyjąć tych ludzi z obawy o własne bezpieczeństwo.

 

Oburzenie

Tymczasem okazało się, iż grupa 32 mieszkańców złożyła sprawę do sądu przeciw COA i gminie nie dlatego, iż nie chcą przyjąć na swoim terenie tych ludzi, ale dlatego, iż władze bezczelnie nawet nie pytały ich o zdanie. Czują się oburzeni faktem, iż ich pominięto, zapomniano, że oni też tam żyją.
Ponadto wnioskodawcy wskazują również, iż chcieliby dowiedzieć się  coś więcej o tych ludziach, nie są też pewni, czy hotel jest gotów na takie obłożenie.

Odbijając piłeczkę, gmina na te zarzuty, iż uwzględniono obawy i interesy wszystkich stron. To wydaje się jednak dość zastanawiające, skoro mieszkańcy wskazują, iż zostali pominięci w całej tej sprawie.

 

 

Źródło: Nu.nl