Rząd przegrywa 6 do 0, ale się nie poddaje
W Holenderskim Kolegium Praw Człowieka toczy się obecnie batalia między rodzicami a rządem reprezentowanym przez Departament Świadczeń. Ci piersi uważają, iż rząd w Hadze ich dyskryminował i przedstawiają na to dowody – historie i dokumenty poszczególnych osób. We wszystkich sześciu rozpatrzonych już sprawach udowodniono niezbicie, iż doszło do podwójnych standardów. Rząd jednak nie chce tego zaakceptować. Uważając, iż nie w każdym przypadku doszło do dyskryminacji i niektórzy muszą się mylić. Kwestionuje więc roszczenia wszystkich rodzin.
Afera zasiłkowa
Skandal związany z aferą zasiłkową „wysadził w powietrze” III rząd Marka Rutte. Sam polityk wycofał się z gry i został niedawno sekretarzem generalnym NATO. Dla niego kwestie krajowe to już przeszłość. Tego samego nie mogą jednak powiedzieć tysiące poszkodowanych rodziców. To właśnie oni czując, iż byli dyskryminowani złożyli sprawę do Kolegium Praw Człowieka. To właśnie ono jako niezależny podmiot ma zaś ustalić, czy faktycznie doszło tu do podwójnych standardów, czy nie. Obecnie rozpatruje ono koło 50 spraw. W pierwszych sześciu zakończonych przyznało rację rodzicom, wskazując na ich dyskryminację.
Własne dochodzenie
Dochodzenie na wniosek rodziców to jednak nie wszystko. W 2022 roku kolegium przeprowadziło własne śledztwo w sprawie działań urzędu skarbowego. Jego wynik był jasny. Urząd masowo dyskryminował rodziców z podwójnym obywatelstwem oraz tych o nieholenderskich korzeniach. Był to jednak wniosek ogólny, teraz badane są poszczególne przypadki. Po co?
Kolegium Paw Człowieka nie wydaje wyroków. Niejako tylko stwierdza fakt. Rodzice mogą jednak powołać się na to stwierdzenie przed sądem, który traktuje Kolegium jako grupę ekspercką. W efekcie, gdy poszkodowane rodziny będą już prawnie dochodzić odszkodowania, ich pozycja będzie dużo lepsza.
Strata czasu
Rząd chce rozmawiać z rodzinami zgłaszającymi sprawy do Kolegium. Chce z nimi negocjować, by wycofały swoje wnioski. Dla tych ludzi jest to jednak nieopłacalne. Decyzja tego organu może bowiem im tylko pomóc. W efekcie prawnicy rodzin apelują do rządu, by przyznał się do porażki, przyznał się do systemowej dyskryminacji i przestał podważać każdy wpływający do Kolegium wniosek. W ten sposób bowiem tylko karze rodziny, sprowadzając na nie dodatkowy trud i tracąc ich czas.
Śmieszni
Niektórzy obserwatorzy idą nawet dalej. Obecnie rozpatrzono 6 spraw i we wszystkich wykazano dyskryminację. Jest więc 6 do 0. Wiele wskazuje na to, iż nic tu się nie zmieni. Za chwilę będzie więc 10:0, 20:0, 47:0 itd. "Nadejdzie moment, kiedy (urzędnicy reprezentujący rząd- red), staną się śmieszni" - mówi dziennikarzom Nu.nl adwokat Anis Boumanjal reprezentujący rodziców w sprawach przeciw państwu. Cała afera zasiłkowa wynikła z tego, że rząd uznał uczciwych obywateli za oszustów. Teraz zaś robi dokładnie to samo. Stając przed Kolegium, podważa każde słowo rodzin ofiar, szukając dowodów na to, iż ci chcą ich oszukać, wskazując, że byli dyskryminowani.
Zamknąć
Dlatego też część politologów wskazuje, iż rząd powinien przyznać się do porażki. Aktynie się broniąc nic nie ugra, a tylko się ośmiesza i pokazuje społeczeństwu, że niby z jednej strony chce pomóc tym, których skrzywdził, ale z drugiej piętrzy przed nimi problemy, co tylko wskazuje na nieszczerość intencji dotyczących wsparcia dla poszkodowanych. Takie zaś podejście to murowany spadek zaufania społecznego.
Źródło: Nu.nl