Rośnie liczba pozytywnych testów na COVID-19

W minionym tygodniu Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego i Środowiska (RIVM) zliczył 13471 pozytywnych wyników testów na obecność COVID-19. Jest to wzrost o 63% w stosunku do wcześniejszego tygodnia, gdy zgłoszono „zaledwie” 8265 nowych zakażonych koronawirusem.

Tego się spodziewano

RIVM wskazuje, iż tak duża nowa liczba zakażonych nie jest dla epidemiologów niczym niespodziewanym. Rekordy pozytywnych testów w ostatnim czasie bardzo często są pobijane. RIVM nie pozostawia zresztą złudzeń, wskazując, iż 13471 pozytywnych wyników to i tak liczba dość mocno zaniżona. Rzeczywista liczba chorych będzie najprawdopodobniej wyższa. Część bowiem mieszkańców Niderlandów przechodzi chorobę bezobjawowo lub po prostu nie chce poddać się badaniu na jednej z ulic testowych.

Procentowy wzrost liczby testów

W minionym tygodniu wykonano 192 255 testów na obecność koronawirusa. Jest to o ponad 3000 testów mniej niż tydzień wcześniej. Niemniej jednak to wystarczyło, by zanotować znaczący wzrost procentowy liczby pozytywnych wyników. Wcześniej było ich zaledwie 3,9%. Wtedy wydawało się to dużo, ponieważ odnotowano wzrost z 2,8%. Ostatnie 7 dni zaowocowało zaś wzrostem aż do 6,1% wyników pozytywnych.

Ludzie młodzi

Najwięcej pozytywnych wyników testów w ostatnim tygodniu odnotowano w grupie ludzi młodych, w wieku od 20 do 29 lat. Tam nastąpił największy procentowy przyrost. Z racji jednak na zwiększającą się liczbę zachorowań również wśród młodzieży, ludzi w średnim i podeszłym wieku odnotowano wzrost zakażeń.

Tu wykryto najwięcej zakażeń

W dużej mierze nie zmieniają się również regiony, w których RIVM odnotowuje największą liczbę chorych. Jest to Holandia Północna, Holandia Południowa, Utrecht i Groningen. Tam procentowo występuje najwięcej zakażonych na 100 000 mieszkańców.

Śmiertelne żniwo

Dane pokazują, iż wraz ze wzrostem zachorowań wzrosła również ilość ofiar śmiertelnych. Możemy już zapomnieć o dniach bez zgonów spowodowanych COVID-19. Od 16 do 22 września zmarły 33 osoby. Siedem dni wcześniej było tylko 14 ofiar. Do szpitali przyjęto zaś 152 pacjentów o 60 więcej niż w tygodniu poprzedzającym.