Roboty pozbawią ludzi pracy na Schiphol

Roboty pozbawią ludzi pracy na Schiphol

Port lotniczy Schiphol testuje nowy system, w którym roboty mają zastąpić pracowników. W normalnych warunkach pomysł ten być może spotkałby się z protestami. Tu jednak idea spodobała się personelowi portu lotniczego. Chodzi bowiem o robota, który mógłby pomóc w sortowaniu i przenoszeniu bagaży.

Lotnisko Schiphol ma potężny problem z ilością pasażerów i przewożonymi przez nich bagażami. Jak dobitnie pokazało to zeszłe lato, pracowników na lotnisku jest zbyt mało, by wszystko działało płynie. Owa mała liczba zatrudnionych sprawiła nie tylko, iż ludzie stali w ogromnych kolejkach i często odlatywali bez bagaży. Doprowadzała ona również do sytuacji, w której w marcu tego roku, Inspekcja Pracy nakazała firmom zajmującym się obsługą bagażową odciążenie pracowników.

Wytyczne

Wedle Inspekcji Pracy firmy bagażowe nie zrobiły wystarczająco dużo, by odciążyć swój personel. Ludzie są przytłoczeni nadmiarem obowiązków. Owo przytłoczenie trzeba tu rozumieć wręcz dosłownie, fizyczne. Bagażowi muszą dźwigać zbyt duże ciężary i przerzucać dziennie kilka ton walizek. Dlatego też Inspekcja domagała się pełnej automatyzacji lub mechanizacji usług bagażowych w ciągu najbliższych dwóch lat.

 

Testy

Port lotniczy wskazał, iż jest to bardzo ambitny cel, co należy czytać jako trudny do wprowadzenia w ciągu zadanego terminu. Władze lotniska zapewniły jednak, iż dołożą wszelkich starań, by wprowadzić te zalecenia tak szybko jak będzie to możliwe. Pierwszym krokiem do tego są obecne testy robotów sortujących bagaże i rozdzielających je na poszczególne taśmociągi.

 

Z piekarni na lotnisko

Port lotniczy testuje obecnie robota, który może podnosić walizki i ściągać je na bok z taśmy bagażowej. Co ciekawe robot ten pracował wcześniej w innych firmach niezwiązanych z branżą lotniczą, jak na przykład w piekarniach. Sprzęt pracujący na lotnisku jest jednak jego rozwojową i powiększoną wersją, która ma być w stanie podnieść co najmniej 80% wszystkich walizek.
Inny robot, testowany przez Schiphol i KLM ma rozpoznawać walizki i ściągać je z karuzeli bagażowej, by prowadzić je na taśmociągi i wózki do konkretnych samolotów.
Jeśli sprzęty te zdadzą testy, port najpewniej zainstaluje je w najbliższym czasie, dzięki czemu ogromny ciężar  dosłownie, spadnie z barków pracowników.

 

Źródło:  Nu.nl