RIVM bada sytuację w Czarnobylu

RIVM bada sytuację w Czarnobylu

RIVM zwraca baczną uwagę na sytuację w Czarnobylu. Holenderskie służby rozpoczęły monitoring po tym jak otrzymały one informacje dotyczące wyższych poziomów promieniowania w rejonie elektrowni, w której w 1986 roku doszło do wybuchu reaktora, a która została przejęta przez wojska rosyjskie podczas inwazji na Ukrainę.

1986

Przypomnijmy, w 1986 roku doszło do wybuchu jednego z reaktorów elektrowni atomowej w Czarnobylu. Spowodowało to ogromny wyrzutu substancji promieniotwórczej i skarżenia całej okolicy, co zaowocowało ewakuacją tysięcy ludzi i stworzeniem strefy wykluczenia. Chmura promieniowania przemieściła się zaś nad dużą część Europy. Sam uszkodzony reaktor, po heroicznej i często śmiertelnej (na skutek promieniowania i nowotworów) walce, został otoczony sarkofagiem, tak by promieniowanie nie wydostawało się dalej.

 

Inwazja

Gdy wojska Rosyjskie zaatakowały Ukrainę ich odziały zajęły również obszar wokół elektrowni jak i sam kompleks. Od tego momentu niektóre stacje pomiarowe wskazują, iż w rejonie Czarnobyla gwałtownie wzrosło promieniowanie. RIVM nie jest pewien, czy doniesienia te są prawdziwe. Zdaniem Holendrów należy jednak brać pod uwagę taki scenariusz, „dmuchając na zimne”.

 

Zagrożenie dla Holandii?

Nawet jednak, jeśli dane o zwiększonej ilości promieniowania są poprawne i nie wynikają one z błędów pomiarowych, Holandia, przynajmniej na tę chwilę, nie ma się czego obawiać. Zdaniem RIVM promieniowanie to jest zbyt małe, by jego cząsteczki mogłyby się dostać na teren Niderlandów w ilości zagrażającej życiu i zdrowiu. Wielka w tym zasługa matki natury. Wiatr bowiem wiele w przeciwnym kierunku. Dzięki temu RIVM, który stale monitoruje poziom radioaktywności nad krainą tulipanów, nie odnotował żadnych anomalii. Liczniki promieniowania milczą również w Niemczech.

Walka psychologiczna

RIVM wskazuje, iż nie dysponuje obecnie danymi wskazującymi na zwiększony poziom promieniowania. Nie wyklucza jednak, iż nie jest tak faktycznie. Wyniki te mogą pochodzić z rejonu samej elektrowni atomowej i dotyczyć relatywnie małej strefy. Możliwe również, iż jest to dezinformacja wprowadzona przez jedną ze stron konfliktu.

 

Wina Rosjan

Jeśli jednak wyniki nie są zmanipulowane, wszystko to może być efektem działań Rosjan w tym obszarze. Nie chodzi tu bynajmniej jednak o uszkodzenie sarkofagu, czy manipulowanie przy reaktorze.
Wzmożony ruch sprzętu i ludzi w rejonie Czarnobyla może po prostu powodować, iż podnosi się tam kurz i pył leżący na ziemi latami, a posiadający w sobie cząsteczki promieniotwórcze. Ten zaś wzniecony przez czołgi i samochody z wiatrem wzbija się w niebo i zawyża wyniki. Nie ma się więc czego bać.  RIVM zaznacza jednak, iż cały czas czuwa.

Źródło:  Nu.nl