Przywódcza Korei Północnej lubi się napić?
Okazuje się, że jaśnie oświecony, przywódca uosobienie męstwa i cnót wszelakich, przynajmniej wedle opinii północnokoreańskiej propagandy, lubi porządnie się napić. Świadczy o tym dobitnie ładunek przechwycony w porcie w Rotterdamie.
Służby celne pracujące w porcie w Rotterdamie przechwyciły wczoraj kontener wypełniony po brzegi alkoholem. Blisko 90 000 butelek wódki miało popłynąć do Korei Północnej. Tam miała być serwowana wysokim dygnitarzom państwowym. W tym zapewne również samemu Kimowi Jong-un’owi. Niestety wszystko wskazuje na to, że koreański dyktator przynajmniej na pewien czas będzie musiał zostać przymusowym abstynentem, ponieważ cały kontener został zarekwirowany.
Podejrzany pakunek
Wypływający z Rotterdamu statek chińskiej firmy transportowej Cosco, wzbudził dość dużą ciekawość celników. Wszystko teoretycznie było w porządku. Niemniej holenderscy funkcjonariusze mieli przeczucie, że coś jest nie tak i otrzymana do wglądu dokumentacja frachtowa, rozmija się z prawdą. Największe zainteresowanie w tej sprawie wzbudził jeden kontener, ukryty wewnątrz ładowni. Wszystko było bowiem ustawione tak, że dostęp do niego był praktycznie niemożliwy, tym bardziej że na nim znajdował się kadłub samolotu. Funkcjonariusze jednak nie dali za wygraną i postanowili domagać się rewizji transportu.
Holenderskie służby celne sprawiły, że Kim będzie musiał obejść się smakiem.
Sprawa dociera do ministra
Sprawa sprawdzenia kontenera wyraźnie nie spodobała się chińskiej załodze, która stwierdziła, że nie mogą udostępnić kontenera, ponieważ jego wyładunek niechybnie uszkodziłby znajdujący na nim kadłub samolotu. Cała sprawa dotarła do minister spraw handlu zagranicznego — Sigrid Kaag, która przeczuwając, że w kontenerze może znajdować się kontrabanda, nakazała sprawdzenie ładunku na terenie Holandii. W końcu Chińczycy wyrazili zgodę i wczoraj zawartość kontenera skontrolowali celnicy.
Ciekawa niespodzianka
Po otwarciu kontenera oczom celników ukazało się blisko 90 000 wysokogatunkowej wódki. Tak jak podejrzewali celnicy, alkohol ten nie znajdował się na liście przewozowym. Cały więc zapas trunków zarekwirowano. To nie pierwsza taka sytuacja, w której służby celne europejskich państw rekwirują transporty mające dotrzeć do „najwspanialszego kraju na świecie”. Wszystko związane jest z sankcjami, jakie Organizacja Narodów Zjednoczonych nałożyła na zbrodniczą dyktaturę w Korei Północnej. Wedle tych ustaleń, sygnatariusze ONZ zobowiązani są do zakazu eksportu dóbr luksusowych dla komunistycznego reżimy. Sytuacja ta powoduje, że w portach na terenie UE, jak i wielu innych krajów świata, często rekwirowane są podobne kontenery. Znaleźć w nich można drogie sery, szampany czy nowoczesny sprzęt techniczny jak np. telewizory, komputery czy konsole.