Premier Holandii – walka z zakażeniami COVID-19

Mały lockdown staje się rzeczywistością Holandia zamknięta na 3 tygodnie

W czwartek premier Królestwa Niderlandów wraz z ministrem zdrowia przerwali wakacje, by wspólnie wystąpić na konferencji prasowej. Jej temat, przy obecnej sytuacji w Niderlandach, mógł być tylko jeden - epidemia COVID-19 w Holandii.

Sytuacja w Holandii od dłuższego czasu nie należy do tych najbardziej optymistycznych. W ostatnich tygodniach bardzo mocno wzrosła ilość zakażeń COVID-19. Lato, upały miały w teorii skutecznie przeciwdziałać rozpowszechnianiu się choroby. Niemniej jednak liberalizacja obostrzeń koronowych i ogromne rozluźnienie w społeczeństwie spowodowało, iż wirus znów stał się niezwykle groźny. Z tego też względu prezes rady ministrów wraz z ministrem zdrowia przerwali rządowe wakacje i wystąpił przed kamerami. Wszystko po to, by wskazać Holendrom, jak mają się zachowywać, by nie powtórzyła się sytuacja choćby z kwietnia tego roku.

Powtarzamy

Politycy przedstawili kilka elementów walki z nawrotem epidemii. Pierwszym i najważniejszym jest bezwzględne utrzymanie odległości półtora metra tam, gdzie jest to wymagane i konieczne. Wielu ludzi, jak zauważają epidemiolodzy, pomimo iż obostrzenie istnieje od początku pandemii, coraz częściej o nim zapominają. Brak zaś zachowania dystansu społecznego jest jednym z podstawowych powodów roznoszenia się wirusa.

Pozostań w domu

Premier poprosił ludzi również o to, by bacznie zwracali uwagę na swój stan zdrowia. Jeśli ludzie zaobserwują u siebie objawy analogiczne z tymi jakie daje COVID-19 powinni zostać w domu oraz zgłosić się do GGD, by poddać się odpowiedniemu testowi. Będąc zaś na kwarantannie w przypadku podejrzenia wirusa lub już po jego wykryciu należy bezwzględnie zachowywać dystans od swoich współmieszkańców, nie ważne, iż stanowi się z nimi jedno gospodarstwo domowe.

Unikać tłoku

Na konferencji został również poruszony wątek pracy zdalnej. Gospodarka coraz szybciej i prężniej podnosi się po zamrożeniu jakie miało miejsce wiosną. Władza prosi jednak by ci, którzy mogą pracowali zdalnie. Wszystko po to, by jak najbardziej unikać tłumów i zatłoczonych miejsc, gdzie o koronawirusa jest najłatwiej.

Lokalne decyzje

Minister zdrowia potwierdził razem z premierem, iż decyzje władz centralnych to jedno. Mieszkańcy i turyści będą musieli się również podporządkować lokalnym obostrzeniom, wprowadzanym przez samorządy i regiony bezpieczeństwa. Wśród nich są między innymi te dotyczące noszenia maseczek w określonych punktach lub dzielnicach miast. Takie przepisy wprowadził w tym tygodniu np. Amsterdam.

Przyloty do Holandii

Władze Niderlandów nie zamierzają zamykać lotnisk. Postępują jednak za przykładem Niemiec i wprowadzają kontrolę COVID-19 w portach lotniczych. Każdy przylatujący do Holandii będzie mógł się poddać niezobowiązującym testom na obecność patogenu. W pierwszej kolejności wymazy będą pobierane od przybywających do Schiphol. Z czasem jednak punkty te znajdą się na każdym lotnisku.

Kwarantanna

Gdy zaś o przylotach mowa, osoby przybywające z regionów zaznaczonych na pomarańczowo lub czerwono, winny się poddać 14-dniowej, dobrowolnej kwarantannie. Oznacza to, iż jeśli przybyło się z regionu zagrożenia, należy poddać się samoizolacji. Nikt nie będzie nas jednak do tego zmuszał.

Przedszkola, szkoły, studia

Wiele nowych zaleceń może dotyczyć rozpoczynającego się niedługo roku szkolnego i akademickiego. Jeśli w gospodarstwie domowym ktoś zachoruje, dziecko do lat czterech nie będzie mogło być wysłane do żłobka. Starsze maluchy, w wieku od 4 do 12 lat będą zaś mogły uczęszczać do szkoły i uprawiać sport na świeżym powietrzu.

Rozpoczynający się zaś rok akademicki będzie wyjątkowo cichy. Władza wprowadziła zakaz organizacji imprez zapoznawczych wśród żaków czy tradycyjnych otrzęsin. Chodzi o to, by duże grupy studentów nie spotykały się razem na imprezach.

Premier - restauracje pod specjalnym nadzorem

Pomimo wielu wątpliwości również restauracje, puby czy cukiernie nadal pozostają otwarte. Wymagana będzie jednak rezerwacja on-line lub telefoniczna. Ponadto osoby wchodzące do lokalu będą musiały wylegitymować się, podając swoje dane kontaktowe. Czeka ich również kontrola dotycząca stanu zdrowia. Wszystko wygląda więc tak jak wcześniej, z tym że działania te mają być teraz dużo surowiej przestrzegane.

Pewną nowością jest to, iż jeśli w restauracji, kinie czy muzeum lub innej instytucji rozrywkowo-usługowej zostanie wykryty COVID-19, GGD może zamknąć dany punkt na 14 dni kwarantanny.