Pracownicy Albert Heijn stają się anonimowi
Już wielokrotnie na łamach naszej strony pisaliśmy o przemocy względem pracowników supermarketów. Sieci starają się jakoś z tym walczyć. Dlatego też jednym z pomysłów, na jaki wpadł Albert Heijn jest anonimowość jego personelu. Jak ściągnięcie plakietki z nazwiskiem ma pomoc ograniczyć przemoc i zastraszanie?
Albert Heijn to jedna z sieci, która najbardziej odczuła przemoc wobec zatrudnionych. W supermarketach tych nie kupi się już, np. noży. Sieć wycofała je z oferty po tym jak jedna z pracownic została właśnie takim ostrzem ściągniętym z regału, dźgnięta i nie dało się jej już uratować. Teraz zaś bardziej uważni klienci mogą zobaczyć, że personel zamiast plakietki z imieniem i nazwiskiem ma przypinkę z napisem „We are Team Albert Heijn” – wszyscy jesteśmy drużyną, zespołem Albert Heijn.
Anonimowość
Skąd zapis o drużynie zamiast danych pracownika? Nie jest to bynajmniej nawiązanie do odbywających się obecnie Mistrzostw Europy. Sieć przeprowadziła badania wśród zatrudnionych kadr, z których wynikało, iż spora część pracowników nie chce nosić identyfikatorów. Pojawiło się więc pytanie dlaczego. Odpowiedź na nie sprawiła, iż sklep zdecydował się natychmiast zrezygnować z tego rozwiązania.
Prześladowanie
Okazało się bowiem, że wielu klientów czyta te plakietki. „Jeśli nazywają cię swoim własnym imieniem (podczas wyzywania — red.), wydaje się to jeszcze bardziej osobiste” – mówi Sonja Boelhouwer, dyrektor sklepów w Albert Heijn cytowana przez niderlandzkie media. Sama jednak awantura w sklepie to najmniejszy problem. Wielu klientów było tak zacietrzewionych, iż swoich uwag, pretensji do pracownika nie pozostawiało w supermarkecie. Pojawiały się przypadki, iż ludzie ci później poszukiwali sklepikarzy w mediach społecznościowych i tam kontynuowali swoją krucjatę przeciw nim, obrażając czy zastraszając ich.
Problem dla sieci
Działania tego typu są oczywiście naganne. Dlatego też AH chce uchronić przed tym pracowników. Chroniąc ich, chroni zaś też siebie. Zatrudniony może powiedzieć bowiem dość i rzucić pracę, a przy obecnej sytuacji zaś na rynku sklep może mieć zaś duże problemy ze znalezieniem nowego pracownika, tym bardziej iż kwestie dotyczące coraz większego poziomu agresji w stosunku do tam zatrudnionych ludzi są znane w społeczeństwie.
Inne działania
Oprócz usunięcia identyfikatorów, sieć dodała nową tabliczkę na dziwi. Do zakazu palenia i zakazu wprowadzania psów dodano nową mówiącą o nakazie poszanowania pracownika. Albert Heijn zakazało również nagrywania tego co się dzieje w sklepie przez klientów. Władze sieci wiedzą, iż nie rozwiąże to wszystkich problemów, ale liczą, iż przynajmniej trochę pomoże to zatrudnionym poczuć się bezpieczniej.
Źródło: Nu.nl