Pożary lasów w Holandii
Upały i susze w Holandii to nie tylko piękna pogoda dla plażowiczów i problem dla rolników podlewających pola z rzek i kanałów. To również ogromne niebezpieczeństwo dla niderlandzkiego ekosystemu. Lasy w wielu miejscach kraju są bowiem całkowicie suche i tylko iskra starczy, by wybuchł pożar. Dlatego też w piątek niderlandzcy strażacy zwrócili się do społeczeństwa o ostrożność. W ciągu bowiem dwóch dni musieli już walczyć z dwoma pożarami.
Te na szczęście udało się zdusić w zarodku. W czwartek zapłonął obszar Brunssummerheide w Limburgu, w piątek zaś, na kilka godzin przed wspomnianym apelem, strażacy musieli gasić ogień buchający z terenów zielonych w Twente. Na szczęście dzięki szybkiemu rozpoznaniu i sprawnej akcji straty były minimalne.
Faza druga
Ze względu na suszę i bardzo niską wilgotność ściółki w lasach i traw na łąkach zagrożenie pożarowe w Niderlandach jest wysokie. W całej Holandii obowiązuje poziom drugi zagrożenia, co oznacza, iż jednostki strażackie na całym obszarze królestwa są wyjątkowo wyczulone na występowanie pożarów i stoją w stanie podwyższonej gotowości.
Podwyższona gotowość
Podwyższona gotowość to niejako efekt skali. Bardzo dobrze opisuje to rzecznik holenderskiej straży pożarnej w rozmowie z Nu.nl - „Oznacza to, że zamiast jednego wozu strażackiego możemy natychmiast wysłać od czterech do ośmiu samochodów”. Strażak dodaje również, iż poziom drugi oznacza, iż prosi się społeczeństwo o powstrzymanie się od grilla lub ognisk na obszarach zielonych, nawet w miejscach do tego wyznaczonych. Wiatr może bowiem przenosić iskry na duże odległości, a suchość traw sprawia, że nawet od takiej jednej iskry może zając się cały las.
Działania gminne
Straż pożarna oświadcza, iż zawsze jest gotowa walczyć z ogniem. Wiele gmin w kraju chce jednak zrobić wszystko, by ogniomistrze nie musieli wyjeżdżać do płonących lasów, wrzosowisk czy wydm. Dlatego też samorządowcy na swoim terenie wprowadzają specjalne obostrzenia mające zapobiegać przypadkowemu zaprószeniu ognia. Przykładowo Nunspeet odradza parkowanie w wysokich trawach. Spód auta (silnik), może być bowiem na tyle gorący, by wzniecić pożar.
W innych rejonach zwraca się baczną uwagę na drogi pożarowe w lasach i na wydmach tak, by te były przejezdne i nie stały się dodatkowymi miejscami parkingowymi, np. dla turystów odwiedzających Morze Północne.
Trawy
Nijmegen zaczął zaś kosić przydrożne trawy na obszarach, które są przyrodniczo ważne. Chodzi o to by np. iskra z hamulców lub niedopałek wyrzucony z okna przejeżdżającego auta nie spowodował pożaru, który łatwo rozchodząc się w wysokiej suchej trawie, dotarłby do lasu. Podobne decyzje zapadły również w gminie Bronckhorst, Zelhem, Vorden i Epe.
Źródło: Nu.nl