Poważne problemy z serem i kwestia bezpieczeństwa narodowego
Nasi rodacy w części regionów Holandii mogli w tym tygodniu tylko pomarzyć o zwykłej kanapce z masłem i serem. Nie jest to jednak spowodowane tym, iż nie było ich stać na nią, bo nabiał jest tak drogi. Przez pewien czas w Albert Heijn i Plus po prostu nie mieli produktów takich jak masło i ser. Wszystko, dlatego że sieci supermarketów borykały się z poważnymi problemami z dystrybucją tych towarów z powodu ataku hakerów.
Pustawe regały
Nie jest oczywiście tak, iż w AH i Plusie nagle zabrakło sera i masła. Sieć robi wszystko, by w sklepach te produkty się znajdowały. Niemniej jednak w niektórych marketach popyt przewyższa podaż i regały świeciły pustkami przez jakiś czas. Wszystko to efekt problemów z zaopatrzeniem. Firma, która zajmowała się składowaniem i dystrybucją nabiału dla tych dwóch sieci, padła półtora tygodnia temu ofiarą cyfrowego ataku. Ten zaś doprowadził do praktycznie całkowitego paraliżu dostaw. Sklepy owszem w swoich magazynach miały pewne zapasy, ale te dość szybko się skończyły. W efekcie kawałek zwykłego żółtego sera w plastrach stał się dobrem deficytowym.
Atak hakerów
Firma zaopatrująca Albert Heijn i Plusa została zaatakowana przez hakerów podczas Świąt Wielkanocnych. Atak był na tyle poważny, iż posypała się praktycznie cała baza danych. Centrum dystrybucyjnemu zajęło kilka dni, zanim udało się usunąć awarię i zacząć ogarniać powstałe straty. Niemniej jednak, pomimo 500 ciężarówek, które codziennie rozwożą niezbędne produkty, do tej pory w wielu sklepach półki świecą pustkami. Biuro dystrybutora stwierdza jednak, iż dziś albo jutro sytuacja powinna już wrócić całkowicie do normy.
Grappig. Door de leveringsproblemen bij @albertheijn kan je in één oogopslag zien welke soorten kaas Nederland niet te makken vindt. 😆 (ik vreet trouwens alles, dus ook deze gediscrimineerde🧀🧀) #kaas pic.twitter.com/dJgdA3bt7W
— Susanne (@suusonline) April 15, 2021
Ser na wagę złota?
Jak wspomnieliśmy wyżej, centrum logistyczne dostarcza produkty do wielu sklepów w tym do sieci Plus i Albert Heijn Ta pierwsza, z racji na dywersyfikacje źródeł dostaw, poniosła ograniczone szkody. Ser i masło znikło z tamtych półek, ale lukę tę dość szybko udało się załatać produktami od innych dostawców. W efekcie zmienił się nieco wachlarz produktów, ale klienci nie odczuli tego aż tak dotkliwie jak w Albert Heijn. Ten supermarket ściągał do swoich placówek, za pośrednictwem zaatakowanej firmy, produkty świeże takie jak niektóre gatunki sera i mleka. Z racji tego, iż asortyment tego typu miał dość krótką datę ważności, w poszczególnych AH, dziury na półkach były naprawdę duże, ponieważ na zapleczach sklepów nie składowano tych towarów w dużych ilościach.
Internet to potęga
Obecnie trudna sytuacja jest już powoli zażegnana i po całych tych kłopotach pozostał tylko niesmak. Problem jednak w tym, iż wydarzenie to pokazało, jak Holandia jest bezradna w stosunku do takiego ataku. Przestępcy, by sparaliżować kraj, nie muszą uderzać w zabezpieczone sieci rządowe czy samorządowe. Nie muszą uderzać w energetykę. Wystarczy, iż włamią się i zdewastują bazy danych w kilku centrach dystrybucyjnych i Holendrzy pozostaną bez produktów spożywczych.