Potężne problemy KLM
Holenderskie Linie lotnicze mają bardzo poważne problemy i nie chodzi tu bynajmniej o brak personelu na lotniskach przed rozpoczynającymi się wczasami. Okazało się bowiem, iż KLM nie przestrzegał zasad pomocy publicznej, podczas kryzysu koronowego. Co to oznacza?
Według władz KLM nie spełnił wymogów związanych z pomocą państwową, jaką otrzymał od rządu podczas kryzysu związanego z COVID-19. Wszystko zaczęło się trzy lata temu, kiedy to na świecie wybuchła pandemia. Skutkiem choroby transport lotniczy praktycznie stanął. Bardzo duże problemy pod tym względem miały również Holenderskie, Królewskie Linie Lotnicze. Dlatego też, by przewoźnik nie zbankrutował, a wraz z nim nie zniknęły tysiące miejsc pracy, władze w Hadze zdecydowały się działać. Państwo udzieliło linii pożyczki w wysokości 1 miliarda euro. Oprócz tego rząd zagwarantował dodatkowe wsparcie w postaci 2,5 mld euro, gdyby to było potrzebne. Był to swoisty parasol bezpieczeństwa.
Nic za darmo
Władza nie przekazuje pieniędzy podatników jednak na piękne oczy. Wsparcie było obwarowane szeregiem warunków. Wśród nich linia lotnicza miała się zgodzić na niższe płace dla zatrudnionych. Tu jednak największe cięcia mieli ponieść najwięksi. Chodziło o to, by personel niskiego szczebla był jak najmniej dotknięty kryzysem. Cięcia miały dotyczyć „góry”, która i tak zarabiała tyle, że raczej by tego nie odczuła. Oprócz tego nakazano zawieszenie wypłacania premii, a linie miały ograniczyć koszty o 15%.
Praktyka
Praktyka okazała się jednak inna. Jak okazało się po rządowym dochodzeniu, koszty nie zostały odpowiednio obniżone. Udziały w zyskach szefostwa nie spadły i były już rozdzielane w 2022. Piloci i inny personel zaś musiał zacisnąć pasa z racji niższych pensji i braku premii. Mówiąc krótko, KLM nie spełnił warunków pożyczki.
Egzekucja
Co w takiej sytuacji? Kontrola doradza działanie zgodnie z prawem, czyli egzekwowanie zapisów umowy związanej z nieprzestrzeganiem zasad pożyczki. Jeśli będzie trzeba rząd powinien wnieść sprawę przeciw KLM do sądu. Oprócz tego rząd reprezentujący państwo, które jest akcjonariuszem KLM, może cofnąć zarządowi wotum zaufania, co oznacza, iż poleciałyby głowy „na górze”.
Pasywność
Czy więc rząd złoży pozew do sądu? Nie wiadomo. Minister finansów wskazuje, iż wyrok sądu jest niepewny. Nie jest więc za tym, by uruchomić obecnie całą procedurę.
Jak do sprawy podchodzi KLM? Linia lotnicza wskazuje, iż wywiązała się z umowy, a wartość pomocy publicznej została już rządowi zwrócona. Dla przewoźnika więc sprawa praktycznie nie istnieje.
Źródło: Nu.nl