Port w Rotterdamie stanie się bezużyteczny w 2050 roku?

Port w Rotterdamie stanie się bezużyteczny w 2050 roku?

Port w Rotterdamie jest jedną z największych bram do Europy. Co roku wpływają i wypływają z niego miliony ton towarów. Wartość tych dóbr liczona zaś jest w miliardach euro. Wszystko to jednak może się zmienić. Prognozy nie są optymistyczne. Jeśli nic się nie zmieni, w 2050 roku cały ten kompleks może przestać działać. Wszystko z powodu podnoszącego się poziomu mórz na skutek ocieplania klimatu. Port po prostu zostałby zalany przez wody z topniejących lodowców.

Badania opublikowane w piątek wskazują, iż wiele portów odpowiadających za światowy handel może zostać zalanych przez podnoszący się poziom mórz i oceanów. Badanie pod nazwą Global Maritime Trends 2050 wskazuje, iż aby temu zapobiec, niezbędne jest podjęcie wzmożonych wysiłków, których celem jest sprawienie, iż transport morski będzie bardziej zrównoważony i bezpieczny dla środowiska naturalnego.

 

40 cm

Na świecie znajduje się 3800 portów odpowiadających za światowy obrót towarów. Co trzeci z nich znajduje się w strefie tropikalnej, która jest najbardziej narażona na skutki zmian klimatycznych. Wedle danych z badania zleconego przez Lloyd's Register, międzynarodową organizację klasyfikującą statki floty handlowej, porty takie jak w Szanghaju, Houston, czy Lazaro Cardenas w Meksyku przestaną funkcjonować, gdy poziom wód podniesie się zaledwie o 40 centymetrów.

 

Rotterdam

Z danych tych wynika również, iż niepewna przyszłość czeka port w Rotterdamie. Port ten położony jest dalej od równika niż wymienione wyżej. Z drugiej jednak strony Królestwo Niderlandów jako kraj jest bardzo „niskie", dlatego też i port w Rotterdamie nie ma zbyt dużej tolerancji na podniesienie się poziomu mórz i oceanów

 

Działania

Co więc można zrobić, by światowy handel nie legł w gruzach? Jedną z możliwości, promowaną przez ekologów, jest ta dotycząca ograniczenia emisji szkodliwych substancji. Chodzi o to, by powstrzymać efekt cieplarniany, który powoduje topnienie się lodowców, co z kolei doprowadza do podnoszenia się poziomu mórz. Statki odpowiadają bowiem za 3% globalnej emisji CO2
Drugim pomysłem są rozwiązania znane od wielu lat z Królestwa Niderlandów. Wokół zagrożonych portów mogłyby powstać budowle hydrotechniczne podobne do zabezpieczeń przeciwpowodziowych takich jak Maeslantkering, czy bariery przeciwsztormowej w Hoek van Holland. Ta druga opcja pozwoli korzystać z portów mimo rosnącego poziomu wód. Koszty tego typu inwestycji są niestety liczone w miliardach euro.

 

Zmiany klimatyczne

Zmiany klimatyczne to jednak nie tylko rosnący poziom wód. To również dużo groźniejsze, ekstremalne warunki pogodowe. Silniejsze sztormy i huragany być może nie zatopią współczesnych statków, ale z powodzeniem mogą zrzucać z ich pokładów setki, jeśli nie tysiące, kontenerów każdego roku. W efekcie pogoda dosłownie uderza w światowy transport, generując milionowe straty.

 

Źródło: AD.nl