Pomoc dla rodziny ofiar polskiej tragedii w Boekel
Kolejny raz wracamy do sprawy polskiej tragedii w Boekel. Tym razem chcielibyśmy, aby Państwo zwrócili uwagę na tamtejsze wydarzenia z nieco innej strony. To, co się stało, jest nie tylko szokiem, ale też poważnym problemem finansowym dla rodziny która pozostała w Polsce. Dlatego też Pani Wioletta Nowak postanowiła zorganizować zbiórkę, by wesprzeć pogrążonych w żałobie krewnych w transporcie ciał i pochówku w Polsce.
Podwójna tragedia
Sytuacja, w jakiej znaleźli się najbliżsi krewni 10-letniego Dawida i jego matki jest nie do pozazdroszczenia. Tego typu tragedia uderza bowiem w człowieka ze wszystkich stron. Śmierć dziecka, najprawdopodobniej zabitego przez własną matkę, samobójstwo 42-letniej kobiety... Uczucia, jakie targają najbliższymi ofiar, są raczej nie do opisania.
Uczucia to jednak nie wszystko. Oprócz nich bardzo często kolejnym uderzeniem w pogrążone w żałobie osoby są kwestie finansowe. Przetransportowanie ciał z Holandii do Polski to koszt tysięcy euro, a mało kto z naszych rodaków ma w Niderlandach wykupione ubezpieczenie pogrzebowe.
Działania Polonii
Wydarzenia te dotknęły jednak nie tylko rodziny zmarłych, ale i naszą polską społeczność w Holandii. Nasi rodacy zaś, jak to już nie raz pokazali, nie potrafią biernie siedzieć i czekać przypatrując się tragedii. Znajoma rodziny, Pani Wioletta, wraz ze swoimi przyjaciółmi mieszkającymi w krainie tulipanów, postanowiła pomóc w tej trudnej, a zarazem niezwykle delikatnej sytuacji. Nie wchodząc w kwestie motywacji i odcinając się od oceniania kogokolwiek, postanowili ulżyć żałobnikom finansowo, pomagając pokryć koszty transportu ciał i pogrzebu.
Zrzutka
Na portalu Zrzutka.pl zorganizowali zbiórkę, by w jak największym stopniu rodzina mogła pokryć koszty transportu ciała córki i jej dziecka do ojczyzny. Sam transport może bowiem wynieść około 2500 euro. To ogromna kwota, biorąc pod uwagę polskie standardy i to, że zasiłek pogrzebowy nie był w naszym kraju rewaloryzowany od lat.
Bez komentarza
Sprawą zbiórki, jak można było się spodziewać, zainteresowały się też holenderskie media. W rozmowie z nimi Polka wskazuje, iż nie zamierza nikogo oceniać ani komentować tych wydarzeń. „Zainteresowanie mediów jest, szczerze mówiąc, przytłaczające. Zamierzeniem jest pomoc bliskim w transporcie zwłok, aby następnie mogli w spokoju zorganizować pogrzeb i pożegnać się z bliskimi” – mówi cytowana przez AD. Dodaje również, iż spotkała się z krytyką swojej akcji. „Oczywiście, że to rozumiemy. Zbieramy pieniądze dla matki, która zabiła syna. Prawo transportu zwłok do Polski ma wyłącznie rodzina. Naprawdę robimy to dla nich” – mówi dziennikarzom.
Akcja trwa
Gdy piszemy ten artykuł nie wiadomo jeszcze kiedy ciała będą mogły wrócić do ojczyzny. Wiadomo jednak, iż cel akcji został już osiągnięty. Obecnie na koncie akcji jest już 102% potrzebnej kwoty, zbiórka jednak cały czas trwa. Jeśli więc któryś z naszych czytelników czuje taką potrzebę, może wspomóc rodzinę wpłatą. Jednocześnie prosimy o to, by patrzeć na tę sprawę tylko przez pryzmat tragedii związanej ze śmiercią najbliższych i problemem finansowym dotyczącym sprowadzenia ich ciał z Holandii.
Źródło: AD.nl