Polskie rodziny pilnie poszukiwane

Holendrzy szukają polskich rodzin zastępczych

Holendrzy z Brabancji południowo - wschodniej bardzo potrzebują Polaków. Nie chodzi jednak o naszych pracowników migrujących. Combinatie Jeugdzorg i Omnia Jeugdzorg łączą siły i prowadzą wspólny projekt, by odnaleźć mieszkające tam rodziny naszych migrantów. Wszystko po to, by być może znaleźć wśród nich rodziny zastępcze dla pokrzywdzonych polskich dzieci w tym regionie Holandii.

rozliczenie podatku z Holandii

Trudne zadnie

Liderzy obu organizacji uważają, iż jest to wyjątkowo trudne i ambitne zadanie. Znalezienie rodzin zastępczych wśród rodowitych Holendrów nie jest proste co dopiero wśród społeczności migrantów. Do tego trzeba dodać jeszcze fakt, iż z racji epidemii COVID-19 wiele spotkań i akcji promocyjnych mających przekonać do tego pomysłu ludzi jest utrudnione. Przez długi czas problematyczne było nawet odwiedzanie rodzin ewentualnych kandydatów. Dlatego też zdecydowano się, aby akcję poszukiwań przedłużyć do końca 2022 roku.

 

Nie zawsze jest wspaniale

Wiele rodzin wyjeżdża z Polski do Holandii. Ludzie szukają lepszego życia w krainie tulipanów. Nowy start nie zawsze jednak się udaje. Nie zawsze też po dobrym starcie sytuacja układa się tak, jakby ludzie tego chcieli.  Lepszy status majątkowy nie oznacza bowiem, iż w rodzinie dzieje się lepiej. Czasem dochodzi do sytuacji, w których z większą wypłatą pojawia się alkohol, kłótnie, przemoc domowa, której ofiarami są dzieci. Czasem rodzice na dorobku tak ciężko pracują, iż nie mają czasu na kontakt z dzieci i zaniedbują swoje pociechy. Niekiedy zaś pojawia się bezrobocie i idąca za nim bezdomność. We wszystkich tych przypadkach największymi ofiarami są właśnie małoletni, którzy nie rozumiejąc co się dzieje, są ofiarami sytuacji, a w niektórych przypadkach nawet same obwiniają się za to co się stało.
Dlatego też, by ratować malców przed trudnym losem, przed alkoholem, przemocą czy bezdomnością dzieci odbierane są rodzicom i trafiają do rodzin zastępczych. Do wujków i cioć, u których mają mieszkać aż do momentu, w którym sytuacja się nie wyjaśni.

Problemy

Najlepiej, aby wujkowie i ciocie pochodzili z tego samego kręgu etniczno-kulturowego. Mówiąc inaczej, mówili po polski i byli chrześcijanami. Wszystko po to, by dzieci mogły się u nich jak najłatwiej zadomowić. By nie było problemów z komunikacją czy niezrozumieniem zasad (np. gdy chrześcijanie trafiają do rodzin muzułmańskich). Najważniejszy jest jednak język. Jak bowiem pokazują, na szczęście tylko sporadyczne przypadki, gdy dzieci migrantów trafiały do rodzin Holendrów. Początkowo przeżywały traumę, nie umiejąc się porozumieć, a po powrocie nie potrafiły rozmawiać ze swoją biologiczną rodziną, ponieważ okazywało się, iż dzieci nie pamiętają już rodzimego języka, a rodzice nie znają niderlandzkiego. W przypadku malców wystarczy bowiem kilka lat, by przestawić się z jedynego języka na drugi. Gdy zaś pod opiekę trafiają jeszcze niemowlaki, to z czasem znają one tylko holenderski.

 

Presja

Organizacje poszukujące rodzin zastępczych, oprócz samego braku chętnych, muszą również walczyć z postrzeganiem takich podmiotów w środowisku migrantów. Wielu bowiem uważa rodziny zastępcze jako zło konieczne. Jako tych, którzy zabiorą i nie oddadzą już dziecka. Jako tych, którzy zrobią wszystko, by malec stał się ich synem, córką. Nie jest to jednak prawdą. Owszem ludzie ci wychowują te dzieci jak swoje. Kochają je i troszczą się o nie. Nie są to jednak rodziny adopcyjne. Gdy sytuacja w rodzinie wraca do normy, patologia została zażegnana, dzieci mogą wrócić do ich biologicznych rodziców.

 

Kontakt

Organizacje planują we wrześniu pierwsze spotkanie z polskimi rodzinami, które chciałyby zostać rodzinami zastępczymi w Niderlandach. Twórcy projektu liczą, iż do tego czasu zgłosi się do nich co najmniej kilka potencjalnych rodzin kandydatów. Czy uda się jednak znaleźć chętnych? Redakcja trzyma za to kciuki. Polacy w Holandii powinni bowiem sobie pomagać. To zaś tyczy się też opieki nad tymi, którzy często są biernymi ofiarami kryzysów w domach naszych rodaków.
Jeśli ktoś z naszych czytelników byłby zainteresowany tematem, miałby jakieś pytanie dotyczące bycia rodziną zastępczą, wszystkie informacje w tym zakresie może kierować na adres e-mail: [email protected] lub  [email protected]