Polscy pracownicy migrujący muszą wynieść się z domu w Helvoirt
Pracownicy migrujący, nasi rodacy muszą opuścić dom przy Schoorstraat w Helvoirt, w którym do tej pory mieszkali. Decyzja sądu nie pozostawia złudzeń. Polaków nikt tam nie chce. Właściciel nieruchomości również porozumiał się już z gminą, iż pozbędzie się niechcianych lokatorów najpóźniej z dniem 1 października.
Legalnie nielegalni
Pracownicy migrujący mieszkali w budynku legalnie. Tak przynajmniej myśleli. Płacili czynsz oraz media pośrednikowi, jak ma to miejsce w przypadku klasycznych mieszkań na wynajem. Nasi rodacy, jak to nasi rodacy, ciężko pracowali, a od czasu do czasu lubili też się napić lub urządzić jakiegoś grilla, czy inną imprezę. To jednak nie podobało się lokalnej społeczności.
Skargi
Gmina otrzymała w sumie 15 skarg na lokatorów „polskiego domku”. Te dotyczyły, jak to zwykle bywa w przypadku naszych rodaków, hałasu oraz kwestii związanej z miejscami parkingowymi. Ludzie z Europy Środkowej mieli bowiem, zdaniem Holendrów, czelność parkować w okolicy zajmując tak cenne wolne przestrzenie, w których to Holendrzy mogliby pozostawić swoje cztery kółka. W efekcie po którymś z tych donosów gmina wysłała do budynku dwóch kontrolerów.
Nalot
Nalot ten zakończył się tym, iż urzędnicy spotkali na miejscu 8 Polaków. Niby nic wielkiego. Dla gminy Vught to jednak starczyło. Urzędnicy stwierdzili, iż Polacy łamią prawo. Jak? Ludzie ci bowiem są pracownikami migrującymi, mieszkają razem, ale nie są ze sobą spokrewnieni. Nie można więc w ich przypadku mówić o jednym gospodarstwie domowym. Jest to więc nielegalny wynajem i niechcianych lokatorów należy się pozbyć, ponieważ w planach zagospodarowania przestrzennego jest to dom jednorodzinny, a nie hotel.
Przed sądem
Właściciel nieruchomości, wynajmujący dom Polakom, nie był zadowolony z takiego obrotu sprawy. W efekcie kwestią naszych rodaków zajął się sąd. Ten zaś przyznał racje gminie. Wymiar sprawiedliwości stwierdził, iż z racji tego, iż migranci zarobkowi mogą osiedlać się w innych miejscach w okolicy, nie znajduje powodu, aby umożliwić to również na Schoorstraat. Nic nie dała się argumentacja, iż w analogicznej sytuacji w Haaren, gdzie miało miejsce podobne zajście, wszystko było legalne. W efekcie sąd nie tylko nie przyznał racji wynajmującemu, ale również podtrzymał karę w wysokości 30 tysięcy euro nałożoną przez gminę na właściciela lokalu, jeśli ten nie pozbędzie się lokatorów.
Eksmisja
Dom nie jest użytkowany zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego. Musi więc zostać opuszczony przez lokatorów do 1 października. Właściciel może jedynie ubiegać się o nowe zezwolenie, ale maksymalnie dla 4 osób. To jednak nie satysfakcjonuje gospodarza, który rozważa możliwość odwołania od wyroku. Wiele jednak wskazuje, iż aby uniknąć kary, właściciel nakaże jednak wyprowadzić się naszym rodakom. Bezpieczniej będzie mu bowiem zakwaterować później, po ewentualnej wygranej apelacji, nowych migrantów niż narazić się na wysoką karę, jeśli apelacja się nie powiedzie.