Polka morduje z premedytacją swojego partnera

Łukasz C. przyznał się, że zamordował Polkę

Najpierw sądzono, iż to, co stało się w „domku ogrodnika” 17 lutego, w Honselersdijk, to był afekt lub obrona własna. Teraz jednak coraz więcej wskazuje na to, iż nasza 22-letnia rodaczka zamordowała swojego 27-letniego partnera z premedytacją. Co się stało w małym domku ukrytym między szklarniami, w których pracowali Polacy.

Prokuratura podejrzewa, iż kobieta zadźgała swojego partnera około godziny 14. Mężczyzna otrzymał cios nożem kuchennym. Gdy doszło do ataku w budynku na Regulierenpad przebywało 4 pracowników migrujących. Gdy doszło do awantury, krzyki sprawiły, iż do budynku weszło jeszcze dwóch innych mieszkańców, którzy wcześniej byli na dworze. Ludzie ci starali się odebrać kobiecie nóż. Po kilku chwilach napastniczkę udało się rozbroić. Było już jednak za późno. Jej partner leżał na ziemi zalany krwią.

 

Śledztwo

Przybyła na miejsce policja zobaczyła mężczyznę, któremu starało się pomóc pogotowie i kobietę, całą we krwi. Nie było więc wątpliwości, kto brał udział w zdarzeniu. Nasza rodaczka opuściła dom w kajdankach.
Funkcjonariusze rozpoczęli śledztwo mające ustalić, co zaszło w budynku. Początkowo pojawiła się teoria zakładająca, iż 22-latka broniła się przed partnerem. Szybko jednak okazała się błędna. Policja zaczęła traktować sprawę jako afekt. Zaczęła też szukać Rumuna, który miał być świadkiem całego dramatu. Czy udało się go odnaleźć? Tego nie wiadomo. Śledczy zakończyli jednak dochodzenie, na podstawie którego prokurator oskarża kobietę o przemyślane i zaplanowane morderstwo. Jeśli zaś sąd uzna, że dowody są niewystarczające, oskarżyciel zamierza zmienić kategorię czynu na zabójstwo.

 

Proces

Jeśli Polka faktycznie działała z premedytacją i wyrachowaniem, to może spędzić w więzieniu nawet kilkanaście lat. Takiego wyroku chcieliby zapewne dla niej rodzicie ofiary, którzy uważają, iż partnerka 27-lataka zrobiła to celowo. Rodzina domaga się również odszkodowania za poniesioną stratę.

 

Obserwacja

Oskarżona została zatrzymana natychmiast po incydencie. Nie znajduje się jednak w areszcie. Kobietę umieszczono w Holenderskim Instytucie Psychiatrii Sądowej na obserwację. Sąd chce bowiem aby, gdy we wrześniu rozpocznie się proces merytoryczny, dysponować informacjami o zdrowiu psychicznym oskarżonej, tak by być pewnym czy podczas ataku była poczytalna czy nie.

 

Źródło:  Ad.nl