Policjant przyłapany działaniach rasistowskich dostaje… awans

Porwanie w wykonaniu nastolatków

54-letni policjant w Dordt otrzymał awans. Będzie on kierownikiem policji ds. cudzoziemców. Zwykle za takim awansem idą gratulacje i słowa uznania. W wypadku tego Holendra jest jednak niedowierzanie i wręcz oburzenie. Czemu? Oficer ten został wcześniej oskarżony za rasistowskie zachowania względem… cudzoziemców.

Jak wskazuje prawnik człowieka, który stał się ofiarą rasistowskich praktyk funkcjonariusza, tego nie da się wytłumaczyć. Ten awans jest dosłownie nie do obronienia. Zdaniem adwokata pokrzywdzonego, policja, działając w ten sposób „nie traktuje problemu poważnie” i niejako pluje w twarz jego klientowi jak i wszystkim obcokrajowcom. Jak bowiem zwierzchnikiem spraw, które ich dotyczą, może być człowiek, który ma ich za nic.

 

54-letni funkcjonariusz był zamieszany w wyjątkowo brutalne aresztowanie, do jakiego doszło w Mikołajki 2020 roku. Oficer, wraz z dwoma innymi policjantami, otrzymał zgłoszenie o szczekającym psie w Dordrechcie. Gdy przybyli na miejsce spotkali pijanego gospodarza, którego postanowili aresztować. Przeciwko temu aresztowaniu sprzeciwiła się rodzina (mężczyzna był pijany w domu- co mu wolno). Doszło do szarpaniny, podczas której 54-latek miał krzyczeć do jednej z domowniczek: „Puść, puść, suko, czarnuchu”.

 

Zatajenie

Rodzina zgłosiła sprawę, ale początkowo nie mogła nic zrobić. W policyjnych raportach nie było ani słów o rasizmie, ani nadmiernej przemocy ze strony oficerów. Sprawa została więc przez policję początkowo praktycznie całkowicie zignorowana. Nikt nie brał czarnoskórej rodziny na poważnie, aż do momentu kiedy pojawiły się nagrania z tamtej interwencji. Widać na nich jak policjanci użyli nieproporcjonalnie dużej siły wobec głowy rodziny. Słychać było również ich wyjątkowo rasistowskie odzywki do domowników.
Tego policja i wymiar sprawiedliwości nie mogli już ignorować. W efekcie oficer został skazany za brutalne znieważenie i otrzymał wyrok grzywny w wysokości 250 euro.

 

Awans

Oficera ani nie usunięto ze służby, ani nie zdegradowano. To można jednak teoretycznie wyjaśnić tym, iż apelacja w tej sprawie jak i sama sprawa przeciw zatrzymanym nadal się toczy. Prawnik rodziny nie rozumie jednak jak człowieka, przeciw któremu są tak mocne dowody, który odzywał się wrogo i wypominał kolor skóry rodzinie, może awansować na kierownika działu, w którym spotkania z tego typu mieszkańcami królestwa Niderlandów będą codziennością.

Coraz dziwniej

Jest to również o tyle dziwne, iż będąca kiedyś na tym stanowisku Marokanka została zwolniona ze stanowiska szefowej zespołu policji po tym, jak zauważyła różne nadużycia, w tym rasizm na policji w Hadze.
Wszystko to może powodować, iż policjanci poczują przyzwolenie na rasizm i dyskryminację. Zwolniono bowiem oficera, który walczył z rasizmem i obsadzono stanowisko człowiekiem, którego na takim rasizmie przyłapano i ukarano go nawet za to.  Wszystko to przy zapewnieniach policji, że jako formacja będzie walczyć z rasizmem i dyskryminacją w swoich szeregach.

 

Potwierdzenie

Wszystko to więc uderza w wiarygodność policji. Ta zaś nie widzi większego problemu. Komenda w Rotterdamie potwierdza nominację. Wskazuje jednak, iż policjant został powołany na to stanowisko tymczasowo, na okres próbny, po to by dowództwo zobaczyło czy radzi sobie na tym etacie. Potem nastąpi weryfikacja. Funkcjonariusze nie chcieli komentować sprawy rasizmu mężczyzny.

 

 

Źródło:  AD.nl