Policja zastrzeliła 24-latkę w Groningen

Pościg za autem pełnym narkotyków

W nocy z niedzieli na poniedziałek doszło do śmiertelnej w swoich skutkach strzelaniny w Groningen. Policja zastrzeliła 24-letnią kobietę. Dlaczego mundurowi sięgnęli aż po broń palną? Co stało się w Helperzoom?

Strzał

Około pół godziny po północy lokalna policja otrzymała zgłoszenie, iż coś złego dzieje się w domu w Helperzoom. Natychmiast wysłano tam patrol. Co było potem? Padł strzał. Ciężko ranną kobietę zabrano do szpitala, policyjna kula wyrządziła jednak zbyt poważne szkody w organizmie ofiary. Postrzelona zmarła wkrótce po tym, jak trafiła do placówki opieki medycznej.

 

Dlaczego?

Co jednak dokładnie się stało, iż oficerowie, mając do dyspozycji pałkę, gaz czy paralizator sięgnęli po broń palną z ostrą amunicją, najcięższy ze środków przymusu, jakim dysponowali?  Tego nie wiadomo. Z wiadomości przekazanej przez rzecznika prasowego policji wiadomo jedynie, iż żaden z oficerów nie został ranny. Nie oznacza to jednak, iż ich życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. Być może ich dobry stan zdrowia to właśnie efekt tego śmiertelnego strzału.

 

Dochodzenie

Po oddaniu strzału na miejsce oprócz pogotowia przybył jeszcze jeden patrol, który zabrał policjantów na komendę. Trzeba było bowiem sprawdzić, czy dalej są zdatni do służby pod kątem psychicznym. Czym innym jest bowiem korzystanie z broni na ćwiczeniach, czym innym strzał do człowieka.

Gdy oficerowie zdawali raport i rozmawiali z psychologiem na komendzie, sprawę badał już Krajowy Wydział Dochodzeniowo-Śledczy. Jest to specjalna jednostka policji, w której skład wchodzą prokuratorzy z prokuratury generalnej, która analizuje każdy przypadek użycia broni palnej przez funkcjonariusza kończący się obrażeniami lub śmiercią.

 

Ocena

Chodzi bowiem o to, by za każdym razem wszyscy mieli 100% pewność, iż nie było innego wyjścia. Iż policjanci nie mogli w danej chwili postąpić inaczej. Jest to bowiem kwestia zaufania publicznego do tej służby. Po zakończeniu dochodzenia prokuratura określa, czy działania mundurowych były zgodne z prawem. Jeśli nie, oficer pociągający za spust może stanąć przed sądem, tak jak to miało miejsce, gdy policjant strzelił do traktora podczas rolniczych protestów.

Źródło:  Politie.nl