Mieszkaniowi naciągacze zatrzymani!

policja aresztuje oszustów mieszkaniowych

Fałszywe firmy lub osoby prywatne podające się za właścicieli mieszkań na wynajem to plaga w Holandii. Ludzie ci polują na nieświadome ofiary, jakimi są migranci zarobkowi szukający dachu nad głową. Na szczęście od pewnego czasu wymiar sprawiedliwości odnosi coraz większe sukcesy w walce z takimi przestępcami. Niedawno policja aresztowała dwóch kolejnych oszustów.

Oszustwa mieszkaniowe

Kwestii oszustw mieszkaniowych w Królestwie Niderlandów poświęciliśmy już niejeden materiał. O sprawie tej jednak warto mówić, by jak najbardziej utrudnić życie wyłudzaczom. Cały proceder ma miejsce przez Internet. Firma X albo częściej osoba prywatna umieszcza w portalu społecznościowym lub, np. na Marktplaats ofertę wynajmu pokoju/domu/mieszkania, a następnie czeka na ofiary. Chętnych jak można się domyśleć, nie brakuje. Gdy potencjalny nowy lokator dzwoni, by umówić się na oględziny lokalu lub, by zarezerwować go dla siebie, zwykle słyszy, że nie ma problemów, ale z racji dużego zainteresowania musi wpłacić zadatek w wysokości, np. czynszu za dwa miesiące. Oszust podaje dane do przelewu i ustala z przyszłym lokatorem termin przekazania kluczy, obejrzenia mieszkania. Gdy jednak wybija godzina zero, właściciel nie pojawia się pod wskazanym adresem, jego telefon milczy, a po zapukaniu do drzwi okazuje się, iż mieszka tam ktoś inny, a lokal nigdy nie był do wynajęcia.  Właśnie z takiego mechanizmu korzystała jedna z naszych rodaczek, którą udało się zatrzymać Polakom na gorącym uczynku w maju tego roku.

 

Europa środkowa

Ofiarami tego typu przekrętów nie padają jednak tylko Polacy. Wśród poszkodowanych można znaleźć Holendrów, Czechów, Bułgarów, Węgrów czy Rumunów. Ci ostatni jednak mają też na koncie pewne sukcesy. W tym tygodniu rumuńska policja zatrzymała dwóch podejrzanych, którzy od wielu lat byli zamieszani w internetowe oszustwa mieszkaniowe na dużą skalę. Rumuni, na wręcz hurtowo wystawiali podrabiane oferty, by tylko wyłudzić zadatek. Holenderska policja, która również monitorowała tę sprawę, wskazuje, iż ofiarami tej dwójki mogły paść nawet setki osób.

 

6 lat zysków

Proceder zaczął się już w 2015 roku. Wtedy to, za pośrednictwem komunikatorów internetowych, oszuści zgłaszali się do ofiar i namawiali ich do wcześniejszego opłacenia czynszu, jeszcze przed obejrzeniem mieszkania. Wszystko po to, tak jak pisaliśmy wyżej, by nikt ich nie ubiegł.
Pozyskane w ten sposób pieniądze momentalnie były przelewane na konta w wielu krajach i prane. Przez co oszustów było wyjątkowo trudno wykryć i oszacować ich dorobek. Wedle niepełnych jeszcze ustaleń mówi się jednak, iż zdołali oni w ten sposób zainkasować ponad 700 000 euro.

 

Dochodzenie w sprawie oszustów

Przez sześć lat śledztwa, toczącego się praktycznie równolegle w Rumunii i Holandii, udało się namierzyć potencjalnych podejrzanych. Dzięki temu, iż przestali oni być anonimowi niderlandzki sąd wydał za nimi europejski nakaz aresztowania. Podejrzewano bowiem, iż dla bezpieczeństwa ludzie ci zdążyli zbiec z krainy tulipanów. Faktycznie policja zatrzymała ich w swojej ojczyźnie. Dwójka trafiła do aresztu. W najbliższym czasie czeka ich zaś zapewne ekstradycja do Holandii, gdzie odpowiedzą za 6 lat oszustw.