Polak zmienił jego życie w koszmar
Sekunda, tyle starczyło, by nasz rodak zmienił życie Holendra w koszmar. Dwa lata temu w tunelu Dommel w Eindhoven doszło do wypadku. Nasz rodak jadący rowerem wjechał w jadącego przejściem podziemnym holenderskiego cyklistę. Wypadek ten doprowadził u obywatela Niderlandów do poważnego urazu rdzenia kręgowego. Przeciwko Polakowi ruszył proces. Ten jednak nie stawił się w sądzie.
57-letni Holender jadący na rowerze został ciężko ranny po tym jak zderzył się z jednym z dwóch polskich rowerzystów na wyjeździe z tunelu Dommen. Wypadek między rowerzystami mógłby nie wydawać się niczym poważnym. Nic jednak bardziej mylnego. 57-latek po zderzeniu z 43-latkiem był wręcz w stanie krytycznym. Na miejsce wezwano lotnicze pogotowie ratunkowe. Mężczyzna musiał natychmiast trafić do szpitala. Później okazało się, iż ma on poważne uszkodzenie rdzenia kręgowego.
Aresztowanie
Na miejsce tego wypadku rowerowego przybyła też policja. Patrol zatrzymał 43-latka, stwierdzając, iż to on jest winny całego zajścia, ponieważ nie zachował szczególnej uwagi i nie zastosował się do zasad ruchu drogowego. Oprócz tego okazało się, iż polski kolarz był pod wpływem środków odurzających i narkotyków, co wytknął podczas niedawnego procesu obecnie 59-letni poszkodowany.
Inne życie
Mężczyzna zeznał też przed sądem, iż inaczej wyobrażał sobie swoje życie. Nie tak to wszystko miało wyglądać. Z jego marzeń nie zostało jednak nic. Wózek i paraliż, jaki go spotkał po wypadku, odebrał mu praktycznie chęć do czegokolwiek, a mieli na stare lata ze swoją partnerką podróżować kamperem po Europie i założyć małe gospodarstwo rolne. Nie ma na to jednak szans. W dzień ofiara wymaga ciągłej opieki. W nocy musi być podłączona do respiratora. Jego życie zmieniło się więc w egzystencję.
Polak
Podczas toczącego się w tym tygodniu procesu obecnie 45-letni sprawca wypadku powinien zasiąść na ławie oskarżonych. Tak się jednak nie stało. Polak został deportowany już jakiś czas temu z Holandii jako persona non grata. Gdzie się obecnie znajduje? Tego niderlandzki wymiar sprawiedliwości nie wie. 45-latek nie podał żadnych danych kontaktowych, co prokuratura uznaje jako brak szacunku dla wymiaru sprawiedliwości.
Wina Polaka
Co przesądza o winie naszego rodaka? Po pierwsze to, iż był pod wpływem alkoholu i narkotyków (palił marihuanę). Po drugie wyjazd z tunel to przejście z ciemności w jasność, lekka górka i zakręt, więc widoczność jest niska. Zdaniem prokuratora Polacy powinni wiedzieć, iż trzeba tam zachować szczególną ostrożność. Ci zaś tam się ścigali.
Dlatego też prokurator pewny winy 45-latka zażądał dla niego 3 miesięcy pozbawienia wolności. Oprócz tego oskarżyciel chce, by Polak zapłacił ofierze 292 tysiące euro odszkodowania.
Czy jednak sąd przychyli się do tego wniosku? Przekonamy się niebawem.
Źródło: AD.nl