Polak skazany mimo braku twardych dowodów

Stalking i niezrozumiała decyzja sądu i prokuratury

Dowody przeciwko naszemu rodakowi praktycznie nie istniały. Mimo to holenderski sąd skazał Polaka na 14 miesięcy więzienia. Mężczyzna zdaniem sądu jest winny zbrojnej próby wymuszenia na dwóch młodych kobietach.

Przypomnijmy, 33-letni Polak miał zagrozić rzekomo bronią dwóm młodym Holenderkom. Wsiadł do ich auta i przystawił jednej broń do głowy. Gdy te przerażone powiedziały, że dzwonią na policję, Polak przeprosił i wyszedł z pojazdu. Przybyła na miejsce policja zatrzymała podejrzanego nieco później i w pewnej odległości od miejsca zdarzenia.

 

Proces

Podczas procesu prokuratura nie miała żadnych twardych dowodów. Na okazaniu fotograficznym kobiety nie rozpoznały Polaka. W aucie nie znaleziono DNA 33-latka znad Wisły. Na odnalezionej broni nie było też odcisków palców mężczyzny. Na jakiej podstawie więc sąd skazał Polaka?

 

Dowody zbrodni

Zdaniem wymiaru sprawiedliwości tym, co przemawiało, iż to właśnie 33-latek był winny, była jego broda i to, że źle mówił po holendersku i był pod wpływem alkoholu. Kobiety nie rozpoznały go bowiem na zdjęciach, ale wskazały, iż napastnik miał brodę i bełkotał, kalecząc holenderski, a odchodząc, lekko się zatoczył. Ofiary rozpoznały też broń, na której nie było odcisków ani DNA Polaka. Ten też w momencie zatrzymania nie miał jej przy sobie, ale patrol miał widzieć z oddali mężczyznę z czymś w ręce, co mogło być bronią. Tym kimś miał być zaś właśnie obywatel RP.
W efekcie więc to, iż Polak powiedział, iż tego dnia wypił zbyt dużo wina i za wiele nie pamięta, było dla wymiaru sprawiedliwości, jak przyznanie się do winy. 

 

Wyrok 

Wymiar sprawiedliwości zdecydował się skazać mężczyznę na 14 miesięcy więzienia, z czego sześć jest warunkowo zawieszonych, a także nałożyć obowiązek leczenia w klinice odwykowej z uzależnienia od alkoholu.
Na chwilę obecną nie wiadomo, czy obrona wniesie apelację. Adwokat w mowie końcowej domagał się uniewinnienia klienta z racji braku twardych dowodów. Istnieje więc spora szansa, iż sprawa trafi do sądu apelacyjnego.
Wielu zaś zadaje sobie pytanie, jaki wyrok wydałby sąd, gdyby na ławie oskarżonych nie siedział migrant z Polski, a obywatel Holandii. Czy wtedy wymiar sprawiedliwości też były tak skory wydać wyrok skazujący?

 

 

Źródło:  Ad.nl