Polak mniej bał się więzienia niż…

Ter Apel Przyjmą więcej uchodźców, będą musieli liczyć się z karą

Czasem jest tak, iż trzeba wybrać mniejsze zło. Przed takim wyborem stanął właśnie nasz rodak. Polak, rozważając wszelkie za i przeciw stwierdził, iż woli trafić do więzienia niż w ręce ludzi, którzy wiedzą dużo więcej o kokainie w jego samochodzie niż wymiar sprawiedliwości. Czyżby 28-latek czuł się bezpieczniej w celi niż na wolności?

Cynk

Funkcjonariusze policji w lutym tego roku otrzymali cynk. Wiadomość od anonimowego rozmówcy wskazywała, iż w samochodzie na polskich tablicach rejestracyjnych znajduje się 20 kilogramów kokainy, która obecnie przewożona jest w Niderlandach z jednego miejsca na drugie. Holenderscy stróże prawa wzięli ten donos na poważnie i postanowili go sprawdzić.

Auto z podanym numerem rejestracyjnym namierzono na A67, niedaleko Hapert. To właśnie tam samochód ten został zatrzymany. Zgodnie z cynkiem w miejscu, gdzie powinno znajdować się koło zapasowe, miało być 20 kilogramów kokainy. Wiadomość ta jednak okazała się nie do końca prawdziwa. W miejscu na koło zapasowe VW Golf miał...  koło zapasowe. Gdy jednak policjanci sprawdzili oponę odnaleźli 5,5 kilograma białego proszku. Cynk był więc słuszny, nie zgadzała się tylko ilość bagażu oraz to, iż kierowca może mieć w aucie broń. Tej nie było.
Policja mimo tych drobnych różnic nie ma wątpliwości, iż był to strzał w dziesiątkę. Zatrzymanie kuriera z ponad 5 kg narkotyków to zawsze powód do radości.

 

Sąd

Kierowcę samochodu, 28-letniego Polaka aresztowano. Podczas poniedziałkowego procesu prokurator stwierdził, iż za tak dużą ilość narkotyku naszemu rodakowi grożą dwa lata odsiadki.
Jak bronił się nasz rodak? Nie bronił się. Jak stwierdził, po rozmowie ze swoim prawnikiem, chce dobrowolnie poddać się karze. „Sąd może mnie ukarać, ale nie chcę żadnych innych sankcji” - powiedział wymiarowi sprawiedliwości. Dodał również, iż liczy, że przez swoje przyznanie się otrzyma mniejszy wyrok i nie poniesie, np. sankcji finansowych.

Strach

Na rozprawie nasz rodak stwierdził tylko, iż nie wiedział, że przewozi narkotyki w swoim pojeździe. Adwokat broniący 28-latka widząc jego podejście i to jak wplątał się w całą sprawę, nazwał go wręcz „bezgranicznie naiwnym”. Prokurator jednak widzi w tym wszystkim drugie dno. Jak wskazał oskarżyciel w działaniu obcokrajowca widać strach. Strach, jaki panuje w półświatku powiązanym z handlem narkotykami. Wiele więc wskazuje na to, iż nasz rodak mniej boi się więzienia niż ludzi, którym nie dostarczył towaru. W efekcie najprawdopodobniej przyznając się do winy i dobrowolnie poddając się każe chce, jak najszybciej zamknąć sprawę i śledztwo, tak by nie podpaść tym, do których należała zawartość opony.

 

 

Źródło:  AD.nl