Polacy ponieśli odpowiedzialność za brutalny napad

Przewróciła się na trawniku pozwała gminę

Dwóch naszych rodaków w wieku 34 i 22 lat zostało skazanych na kary pięciu i czterech lat pozbawienia wolności. Wyrok sądu w Den Bosch to kara za brutalny napad na dom w Deurne. Co zaszło w budynku, że mężczyźni będą musieli spędzić długie lata w niderlandzkiej celi?

W kominiarkach

To był chłodny listopadowy wieczór 2022 roku. W jednym z domów przy De Schie, w Deurne przebywało trzech młodych ludzi, którzy spędzali miło czas, grając razem. W pewnym momencie drzwi do budynku nagle się otwarły i do środka weszło dwóch mężczyzn w kominiarkach. Napastnicy zagrozili młodzieży bronią palną i paralizatorem. Następnie zaś zaczęli szukać, na oczach przerażonych nastolatków, pieniędzy i kosztowności. Akcja jednak nie zakończyła się sukcesem. Skok przerwał ojciec jednej z ofiar, który wszedł do budynku. To on spłoszył sprawców, którzy finalnie uciekli, zabierając jedynie smartfon.

 

Poszukiwania

Sprawa została zgłoszona na policję. Ta rozpoczęła dochodzenie mające na celu poznanie personaliów rabusiów. Podczas śledztwa oficerom udało się znaleźć torbę, w której znajdowała się broń użyta podczas napadu i kominiarki. Na jednej z nich śledczy zabezpieczyli ślady organiczne, dzięki którym poznano DNA jednego ze sprawców. DNA znajdowało się również na zamku broni wykorzystanej do napadu. Ten miał odpiąć się od broni, gdy jeden z rabusiów przewrócił się podczas ucieczki.

Aresztowanie

Mając tak mocne dowody, wystarczyło namierzyć podejrzanych. To po pewnym czasie udało się zrobić policji. Oboje trafili do aresztu, a potem przed sąd. Ten nie miał wątpliwości co do winy oskarżonych. DNA bowiem nie kłamie. Co więcej, w telefonie młodszego z oskarżonych znaleziono zdjęcia budynku, co sugeruje, iż przeprowadzał on wcześniej rozpoznanie.
W efekcie sąd za brutalny napad z bronią w ręku skazał ich na 5 i 4 lata pozbawienia wolności. Ponadto mają również zapłacić ofiarom łącznie 16 tysięcy euro zadość uczynienia i przez 5 lat trzymać z dala od nich.

 

Problemy w Polsce

To jednak nie wszystko. Jak zauważył sąd, 34-latek miał bogatą przeszłość kryminalną nad Wisłą. Tam odpowiadał za rozboje. Był również karany. Polski sąd skazał go na dwa lata i trzy miesiące pozbawienia wolności. Kara ta, po tym co zrobił w krainie tulipanów, go nie minie. W efekcie więc zapewne, gdy skończy odsiadkę w Holandii, zostanie przewieziony do więzienia w Polsce.

 

 

Źródło:  AD.nl