Polacy już nie chcą pracować w Holandii?
Jak prezentuje się rynek pracy w Królestwie Niderlandów? Okazuje się, iż niezbyt dobrze. W kraju tym nadal występuje duży popyt na pracowników znad Wisły. Problem jednak w tym, iż Polacy nie są już tak chętni do wyjazdu do krainy tulipanów. Czy więc Holendrzy mają problem?
Jak wynika z danych Holenderskiego Urzędu Statystycznego CBS, w grudniu 2019 roku w Królestwie Niderlandów mieszkało prawie 200 tysięcy Polaków. Analitycy CBS zapowiadali nawet, iż na przestrzeni kolejnych lat liczba naszych rodaków w Holandii będzie się zwiększać. Polacy stanowili bowiem największą grupę migrantów zarobkowych, z której duży odsetek z czasem decydował się na osiedlenie w krainie tulipanów.
Nagłe zmiany
2020 przyniósł jednak nagłą zmianę. Epidemia COVID-19 i idący za nią kryzys gospodarczy mocno zaburzył ogląd sytuacji. Był to bowiem dosłownie rok inny niż wszystkie, rok z zamkniętymi granicami, rok strachu i walki o zdrowie i życie. Wielu uważało jednak, iż to wszystko to tylko przejściowy kryzys i w 2021 wszystko wróci do normy, do stanu, jaki Holendrzy pamiętali sprzed epidemii koronawirusa. Niestety, jak to często bywa, rzeczywistość nie pokryła się z zakładanymi planami.
Na przełomie maja i czerwca, gdy sytuacja epidemiologiczna zarówno w Holandii jak i Polsce jest już pod kontrolą, nie odnotowano znacznego wzrostu pracowników migrujących do Niderlandów z naszej ojczyzny. Na problem braku rąk do pracy skarżą się zarówno prywatni przedsiębiorcy pozyskujący kadry na własną rękę, jak i agencje pracy, które mają poważne problemy z obsadzeniem wakatów w firmach swoich klientów. Czym to jest spowodowane?
Polska liderem
Pierwszy z powodów jest dość oczywisty. To spadające bezrobocie w Polsce. Holenderscy analitycy wskazują, iż rozwój gospodarczy w naszym kraju jest na tyle duży, iż ludzie znajdują zadowalającą ich pracę w swojej własnej okolicy. Dochód jest może trochę mniejszy, ale jeśli w kalkulacji uwzględni się koszty związane z rozłąką, zakwaterowaniem czy dojazdem, wielu godzi się zarabiać mniej, ale codziennie po pracy wracać do domu i dzieci.
Wymagania
Za tym pierwszym punktem idzie również drugi. Polacy, szukając pracy w Holandii, zaczęli być coraz bardziej wybredni. Mając możliwość znalezienia pracy „na własnym podwórku”, stawiamy coraz większe wymagania. Skoro praca w Holandii staje się tylko alternatywą, to chcemy, by była ona jak najlepiej płatna i odbywała się w dobrych warunkach. Zwracamy więc uwagę nie tylko na płacę, ale i na warunki lokalowe. Potrafimy coraz częściej domagać się wyższych stawek. W tych negocjacjach zaś braki kadrowe w Niderlandach stawiają nas w jeszcze lepszej pozycji.
Nowe podatki
Holendrzy zwracają również uwagę na zmiany w polskim prawie. Ich zdaniem wielu naszych rodaków przestraszyło się końca ulgi abolicyjnej i podwójnego opodatkowania pracy w Holandii. Dlatego też wstrzymało się z wyjazdem i chce bliżej przyjrzeć się sytuacji. Możliwe jednak, iż w tym aspekcie będzie to tylko krótki epizod, ponieważ biura podatkowe wskazują, iż nie taki diabeł straszny, jak go malują. Trzeba tylko wiedzieć jak rozliczyć się w Holandii, by nie popełnić kosztownych błędów.
„Nowi Polacy”
W przyrodzie jednak nic nie ginie. Już teraz wiele biur widząc, iż nie może liczyć na naszych rodaków, skłania się ku pracownikom z Bułgarii czy Rumunii. Państw, które swoim poziomem znajdują się tam, gdzie Polska 15-20 lat temu i z których pracownicy chętnie pojadą do Niderlandów zarabiać euro, mieszkając nawet w tragicznych warunkach.