Polacy i nalot na dom w Tilburgu

Największe antysemickie zamieszki od lat w Holandii

We wtorek specjalne jednostki policji dokonały nalotu na jeden z domów mieszkalnych w Tilburgu. Funkcjonariusze zatrzymali w nim trzech podejrzanych. W sprawie brali udział nasi rodacy. Polacy byli tu jednak po tej dobrej stronie.

24 stycznia Specjalna Służba Interwencyjna holenderskiej policji dokonała nalotu na budynek, w którym mieli znajdować się podejrzani o handel bronią i narkotykami. Akcja zakończyła się sukcesem i z nieruchomości wyprowadzono dwóch mieszkańców Tilburga w wieku 57 i 60 lat oraz 42-letnią kobietę z Geertruidenberg. Cała  ta trójka podejrzana jest o wspomniany handel bronią palną i narkotykami. Do tego ciążą na nich zarzuty prania brudnych pieniędzy na skalę międzynarodową. Mieli oni dokonywać przelewów, piorąc „brudną forsę” na kontach i w firmach w Niemczech, Rumunii i Polsce.  Zresztą w tych dwóch ostatnich krajach również dokonano nalotów na nieruchomości związane z podejrzanymi. Oprócz aresztowania policja przejęła także dwa pojazdy.

 

 

Śledztwo

Od pewnego czasu policja przechwytywała komunikaty dotyczące tego, iż w rejonie Tilburga mogą się znajdować osoby odpowiedzialne za handel bronią i narkotykami. W efekcie prokuratura krajowa rozpoczęła śledztwo, które pozwoliło namierzyć kilku podejrzanych.
Szybko stało się jasne, iż niderlandzcy funkcjonariusze mają do czynienia ze sprawą na o wiele większą skalę, niż początkowo sądzono. Gdy okazało się, iż proceder wychodzi poza granicę kraju, do dochodzenia włączono również śledczych z Polski i Rumunii. Wkrótce do detektywów dołączyła również niemiecka prokuratura i Europol. Wszystko po to, by maksymalnie skoordynować działania w poszczególnych państwach i w miarę możliwości zatrzymać całą grupę przestępczą, a nie tylko kilka osób w Holandii.

 

Dalsze działania

Śledczy w Holandii, oprócz wspomnianego budynku w Tilburgru, weszli w tym mieście jeszcze do dwóch innych domów mieszkalnych i restauracji. Odwiedzili również dom w Geertruidenberg. Nie ma jednak informacji, aby tam dokonano jakichś aresztowań. Policja nie zdradza też, czy udało się zabezpieczyć materiał dowodowy pozwalający na dalsze, znaczące postępy w śledztwie. Mundurowi z jednej strony zasłaniają się tajemnicą śledztwa. Z drugiej jednak wskazują, iż niedługo będzie można się spodziewać kolejnych aresztowań, co oznaczałoby, iż najprawdopodobniej nalot zakończył się sukcesem.

 

 

Źródło:  Ad.nl