Podwyżki na kolei. Za jazdę w tłoku zapłacisz więcej
Chcesz jechać pociągiem do pracy, szkoły? Masz pecha, iż podróż ta odbywa się w godzinach szczytu? Jeśli tak, to oprócz tego, że będziesz jechał zatłoczonym składem, to za podróż zapłacisz jeszcze więcej. Jak informują holenderskie media, podróż w godzinach największego obciążenia na kolei będzie o około 2,5 euro droższa.
Dodatek za jazdę w tłoku
NS chce, by każdy, kto podróżuje w godzinach szczytu, zapłacił o 2,5 euro więcej za bilet. Będzie to swoista opłata za podróżowanie w godzinach największego natężenia ruchu i ma być wykorzystywana na najbardziej ruchliwych trasach. Jak wskazują kolejarze, ma to skłonić pasażerów, by jeździli w innych godzinach. Kolej zapomniała jednak najprawdopodobniej, iż szczyty te wynikają z tego, iż ludzie jeżdżą do i z pracy oraz szkoły. Trudno więc, by uczniowie lub pracownicy jeździli na połowę lekcji, czy etatu.
Podwyżki
Holenderska kolej chce, by owa dopłata dotyczyła najbardziej ruchliwych połączeń w przedziale od 8:00 do 8:30. Wtedy do ceny biletu doliczone zostanie owe 2,5 euro. To jednak nie wszystko, za wyjazd od 7:30 do 8:00 i od 8:30 do 9:00 dopłata ta będzie wynosić 1,5 euro.
Droższe będą też powroty. Od 17:00 do 17:30 dopłata do biletu to 2 euro, a od 16:30 do 17:00 i od 17:30 do 18:00 1,50 euro.
Opłaty te nie mają dotyczyć każdej trasy, a tych, na których jest wielu pasażerów i duży tłok. Czyli najczęściej tych w Randstad.
2026
Jak wskazuje dyrektor generalny NS Wouter Koolmees, jeśli opłaty te zostaną wprowadzone w życie w 2026 roku, jak chce NS, to ceny innych biletów nieco spadną. Pomysł ten nie za bardzo podoba się jednak posłom, tak samo jak nie podobają im się przyszłoroczne podwyżki cen biletów, które uderzą w najbiedniejszych. Dlatego też Koolmees pojawił się wczoraj w parlamencie. Jak przebiegły te rozmowy trudno powiedzieć. Zamrożenie podwyżek cen biletów ma w sejmie poparcie większości. Jest więc duże prawdopodobieństwo, iż NS wycofa się ze swoich pomysłów.
Źródło: Nu.nl