Podatek od mięsa w Holandii

Lubicie zjeść soczysty stek z grilla lub nie wyobrażacie sobie obiadu bez schabowego z kartoflami i kapustą, a hamburger to Wasz ulubiony fast food? Jeśli tak to mamy dla Was bardzo złą wiadomość. Holenderscy naukowcy postulują, by w Królestwie Niderlandów wprowadzić podatek od mięsa. Wszystko dlatego, iż mieszkańcy krainy tulipanów jedzą go zbyt dużo.

Wszystko to brzmi jak żart na prima aprilis, dziś jest jednak 9 kwietnia i informujemy o tym z całkowitą powagą. Jak wskazują niderlandzcy naukowcy produkcja mięsa, czyli hodowla krów, świń, owiec czy kurczaków ma zbyt duży wpływ na klimat. Co więcej, mieszkańcy Niderlandów spożywają duże ilości mięsa, więc trzeba utrzymywać duże pogłowie zwierząt, co przekłada się, np. na zwiększoną produkcję azotu. Naukowcy zauważają również, iż zwiększone spożycie mięsa ma też poważne skutki uboczne dla naszego zdrowia. Dlatego też, by chronić nasze organizmy i środowisko naturalne, w tęgich głowach holenderskich ekspertów zrodziła się idea podatku mięsnego. Pomysł to nie zwykłe teoretyzowanie, dotarł on do niderlandzkiego parlamentu.

 

Zamieszanie

Pomysł ten, gdy pojawił się w Izbie Niższej, wzbudził niemałe zamieszanie. Dla wielu posłów był on zapewne tak samo abstrakcyjny jak i dla naszych czytelników. Niemniej jednak rozpoczęły się już pierwsze działania mające na celu ewentualną implementację. Minister Henk Staghouwer zlecił bowiem zbadanie pod kątem przepisów prawa, czy w krainie tulipanów ustawodawstwo pozwala na wprowadzenie takiego podatku.

 

Zwariowali?

Pomysł ten podoba się ekologom i partiom „zielonych”. Branża mięsna, partie prawicowe jak inni politycy - „mięsożercy” nie są zbyt przychylni temu rozwiązaniu. Większość parlamentarzystów prawie natychmiast ogłosiła, że ​​nie popiera podatku od mięsa, głównie z powodu obaw o przystępność cenową artykułów spożywczych. Mięso bowiem za sprawą podatków nie może zdrożeć na tyle, by stało się dobrem luksusowym. Stanowczego "nie" na chwilę obecną nie powiedzieli w rządowej koalicji tylko przedstawiciele ChristenUnie i D66. Partie te nie mówią jednak również „tak”. Zasłaniają się klasycznym „trzeba bliżej przyjrzeć się sprawie”.

Danina na rzecz państwa

Skąd jednak pomysł na podatek. Jak to, iż jemy schabowego czy hamburgera może zagrażać środowisku?  Jak wskazują pomysłodawcy, statystyczny mieszkaniec Holandii zjada 100 gramów mięsa dziennie, gdy wedle zdrowej diety The Wheel of Five zaleca maksymalnie 500 gramów tygodniowo. W przyszłości zaś powinno się ją zbilansować tak, by dziennie pochłaniać jedynie 40 gramów mięsa.
Aby zjeść mięso trzeba je „wyprodukować”. Przykładowo 1 kilogram wołowiny wymaga aż 10 kilogramów paszy dla zwierząt, by krowa dorosła do rozmiarów takich, aby nadawała się na ubój. Owe 10 kilogramów soi (paszy) starczy zaś do wyprodukowania kilku hamburgerów w wersji vege. Oprócz tego uprawa roślin wymaga wody, tak samo jak napojenie krowy, a tej jest coraz mniej. Ponadto krowa, wydalając, produkuje azot, przez co wzmaga efekt cieplarniany i zatruwa środowisko.

 

Podatek i jego skutki

Dlatego też wprowadzenie podatku na mięso, ukrytego w cenie produktu- podobnie jak VAT, miałoby sprawić, że to stałoby się droższe i ludzie kupowaliby go mniej. Mniejsze spożycie to zaś mniejsza produkcja i zdrowsze środowisko. Wszystko to może wydawać się dla wielu pomysłem wręcz chorym. Ekolodzy uważają jednak, iż bez takiej cenowo szokowej terapii ludzi nie uda się odzwyczaić od mięsa. Wiele bowiem kampanii na rzecz ograniczenia jego spożycia spełzło na niczym.
15% zaś podwyżka cen mięsa dzięki owemu podatkowi doprowadziłaby według niderlandzkich naukowców, do 10% spadku spożycia w ciągu najbliższych trzech dekad. To zaś pozwoliłoby zmniejszyć emisję CO2 o 0,9 megatony i uniknąć wielu przypadków udarów i innych ciężkich chorób związanych z niezdrowym, zbyt tłustym jedzeniem.
Naukowcy idą nawet jeszcze dalej. Podatki w wysokości około 5 euro za kilogram wołowiny i wieprzowiny oraz 2 euro za kilogram kurczaka zaowocowałyby spadkiem konsumpcji i ograniczeniem emisji CO2 o 2 megatony.
Wątpliwe jednak, by w najbliższych latach udało się wprowadzić go w życie.

Źródło:  Nu.nl