Plan ratunkowy dla polskich bezdomnych w Gouda

Plan ratunkowy dla polskich bezdomnych w Gouda

Jedzą, śpią, żyją a czasem też i umierają na ulicy. Bezdomni migranci z terenów Europy Wschodniej stali się stałym elementem w Gouda. Miasto jednak nie zamierza z nimi walczyć. W porównaniu do wielu innych metropolii w Królestwie Niderlandów, zamiast ich karać i przeganiać chce im pomóc.

Jak wskazują władze Gouda, w ich mieście pojawia się coraz więcej migrantów zarobkowych, którzy tracąc pracę, stracili również dach nad głową. Ludzie ci nie tylko śpią na ulicy, ale również też często załatwiają tam potrzeby fizjologiczne, siejąc zgorszenie wśród mieszkańców. W efekcie władze miasta postanowiły załatwić ten problem na zasadzie: „nie ma człowieka, nie ma problemu”. W porównaniu do innych metropolii, zamiast jednak przepędzać, Gouda nawiązała współpracę z Fundacją Barka, by pomóc im w powrocie do ojczyzny.

 

Poza nawiasem społeczeństwa

Sytuacja pracowników migrujących w Holandii, którzy stracili zatrudnienie, potrafi w mgnieniu oka przybrać tragiczny obrót. Łotysze, Bułgarzy czy nasi rodacy, tracąc pracę, tracą często również dach nad głową. Nie pracując, nie są również ubezpieczeni. Jako zaś niezameldowani w Holandii nie mają prawa przebywać w schroniskach dla bezdomnych. W efekcie dla wielu z nich nowym domem staje się ławka w parku lub sterta kartonów gdzieś pod mostem.
Bezdomni w Gouda najczęściej kosztują w krzakach parku Van Bergen IJzendoor lub w garażach na terenie miasta. W lipcu w jednym z takich miejsc odnaleziono ciało 56-letniego Polaka. Mężczyzna zmarł, bo był pozostawiony bez pomocy.

 

Koniec z tym

Po tym wydarzeniu miasto powiedziało dość. Radni stwierdzili, iż trzeba z tym skończyć. Nie można pozwolić, by ludzie ci popadali w marazm, pili i zażywali narkotyki. Trzeba wyciągnąć do nich rękę i nie może to być ręka z mandatem lub nakazem opuszczenia terenu.
Dlatego też miasto chce pomóc i tym bezdomnych niemających żadnych praw w Holandii.

 

Barka

Gouda szuka więc rozwiązania jak pomóc około 30 bezdomnym z naszej części Europy. W ten sposób nawiązano współpracę z fundacją Barka, która pomaga naszym rodakom w Holandii.
Jak ta współpraca ma wyglądać? Pracownicy Armii Zbawienia zamierzają porozmawiać z grupą 19 bezdomnych migrantów w rejonie gminy, a następnie, jeśli się zgodzą na udział Barki, pomóc im znów znaleźć zatrudnienie lub zorganizować powrót to domu. Pracownicy terenowi wprost pytają się bezdomnych, czy ci nie chcą opuścić Holandii.

 

Efekty

Są już pierwsze efekty tej współpracy. Udało się znaleźć pracę dla trzech bezdomnych. Etaty czekały na nich we Francji, ale to nie było problemem. Armia Zbawienia kupiła im bilety na pociąg. Czemu akurat Francja? Barka jest w stałym kontakcie z agencjami pracy w Holandii. Tamte osoby wybrały jednak Francję. Nie można im tego zabronić. Zresztą praca we Francji jest lepsza niż bezdomność w Holandii.

 

Źródło:  Ad.nl