Piloci ofiarami wózka widłowego, czyli impreza w koszarach

Piloci ofiarami wózka widłowego, czyli impreza w koszarach

W poniedziałek wieczorem doszło do wypadku w bazie lotniczej Leeuwarden. Poważnie rannych zostało dwóch pilotów myśliwców F-35. Jak wskazują służby, do wypadku miało dojść podczas imprezy organizowanej w bazie, a jednym z głównych winowajców był wózek widłowy. Co stało się, iż asy przestworzy znalazły się na szpitalnym stole operacyjnym?

Impreza

Jak przekazał rzecznik sił zbrojnych, do incydentu doszło w poniedziałek około godziny 21. Armia początkowo milczała na temat tego zdarzenia. Mediom przekazano jedynie, iż w bazie miał miejsce wypadek. Dodano również, iż dwóch wojskowych zostało rannych. Ich stan był na tyle poważny, że musieli oni zostać przetransportowani do szpitala. Na miejsce zdarzenia wezwano nawet karetkę lotniczego pogotowia ratunkowego.

 

Skąpe informacje

Z racji tego, iż do wydarzenia doszło na terenie bazy wojskowej informacje dochodzące z Leeuwarden są wyjątkowo skąpe. W ciągu ostatnich kilku dni udało się ustalić jedynie, iż ranni zostali piloci holenderskich F-35, najnowocześniejszych maszyn w tamtejszych siłach powietrznych. Oprócz tego pojawiła się informacja, iż do wypadku nie doszło na służbie, a po służbie. Incydent miał miejsce podczas imprezy, jaką organizowała eskadra, do której należeli poszkodowani. Wiadomo również, iż w zdarzeniu tym uczestniczył wózek widłowy. Co się dokładnie stało? Tego nie zdradzono. Rzecznik powiedział tylko, iż urządzenie wtedy nie pracowało. Jak to rozumieć? Trudno powiedzieć. Z jednej strony może to oznaczać, iż ktoś, np. nie zabezpieczył pojazdu i ten się stoczył. Z drugiej być może ktoś podczas imprezy chciał go uruchomić i coś poszło nie tak. Rzecznik nie zdradza szczegółów, jak był użyty wózek, nie zdradza też czy piloci korzystali z używek.

 

 

Problemy kadrowe

Utrata dwóch pilotów jest dość bolesna dla armii. W przypadku bowiem F-35 liczba oficerów z uprawnieniami, by nimi latać, jest dość mocno ograniczona. Są to nowe maszyny, na które przeszkoleni są nieliczni. Jak jednak zapewnia minister obrony, owe braki nie spowodują żadnych negatywnych konsekwencji. Misje ochrony przestrzeni powietrznej Holandii i wsparcia lotniczego dla Bułgarii pozostają niezagrożone.

Źródło:  Nu.nl