Pijesz piwo masz przebzyczone
Zaczął się maj. Miesiąc grilla, ognisk i ogrodowych spotkań ze znajomymi. Dla wielu naszych pracowników migrujących w Niderlandach niejako świecką tradycją jest weekendowy grill „na domkach”. Ludzie po ciężkim tygodniu pracy chcą się odprężyć, zabawić. Niestety podczas tego typu imprez bardzo często leje się krew. Kiedy my zajadamy się kiełbaskami, karczkiem i pijemy piwo, stajemy się przekąską dla małych uciążliwych krwiopijców. Jak się temu przeciwstawić?
Bzyczący problem
Na grillu bardzo często pojawiają się niechciani goście i nie chodzi tu bynajmniej o znajomych, którzy przybywają na imprezę w ostatnim momencie, nie składając się lub nie przynosząc „wkupnego”. Mowa tu o dziesiątkach owadów, które potrafią znacznie uprzykrzyć nam spotkanie w ogrodzie lub parku. Jednym z największych przekleństw jest tutaj komar, a właściwie komarzyca. Jej bzyczenie nigdy nie wróży nic dobrego i często sprawia, że impreza zmienia się w dziwny taniec połączony z klaskaniem, mającym na celu ubicie krwiopijców.
Jak się bronić przed komarami?
Na to pytanie nie ma jednej dobrej odpowiedzi. Wydaje się, iż najlepszą ochroną daje moskitiera i dokładne wybicie komarów pod nią. Dzięki temu uzyskujemy zamkniętą przestrzeń bez niechcianych gości. Niektórzy starają się ubrać od stóp do głów. Ci jednak szybko przekonują się, iż komary atakują też twarz i ręce. Środki chemiczne. Owszem większość z nich działa. Niemniej nie każdy lubi ich zapach, a na otwartym powietrzu potrafią dość szybko się ulotnić, tak samo jak zapach świec „antykomarzych”. Może więc ultradźwięki? W sieci można spotkać wiele tego typu urządzeń wpinanych do kontaktu czy wmontowanych w bransoletki. Ich działanie jest jednak znikome, by nie powiedzieć zerowe.
Pijesz piwo masz przebzyczone
Najnowsze badania naukowców nie przynoszą dobrych wieści wszystkim miłośnikom piwa pod chmurką. Eksperci wskazują, iż osoby pijące piwo na dworze są częściej narażone na pogryzienie przez komary. Owady te bardzo lubią piwoszy. Wykazano, iż krwiopijcy dużo częściej lądują na skórze osób, które napiły się chmielowego trunku, by posmakować ich krwi. Czemu tak się dzieje, trudno jednak uczonym jeszcze to stwierdzić. Wątpliwe, by chodziło o alkohol. Czysty bowiem C2H5OH nie jest przez nie lubiany. Być może wszystko spowodowane jest pewnym wzrostem temperatury pijących. Możliwe również, iż substancje zawarte w piwie (poza alkoholem) pobudzają komary.
Niektórzy podchodzą jednak z dość dużą dozą rezerwy do tych badań. Wskazując, iż po prostu po kilku piwach ludziom wpadającym w wir zabawy jest po prostu obojętnie czy stają się bufetem dla komarów, czy nie. Po prostu tego nie zauważają.