Pierwszy singiel Królestwa Niderlandów

Rutte - pierwszy singiel Holandii

Ktoś z Was szuka może partnera na całe życie. Znamy pewnego singla, który jak sam mówi, nie szuka związku na siłę, ale jest na niego otwarty i jeśli trafi się ta jedyna, momentalnie jest gotów się zakochać. To naprawdę "dobra partia" pierwszy singiel Niderlandów.

Masz newsa

Przystojny 57-latek

Kim jest ów singiel? To przystojny 57-latek. Mężczyzna oczytany, znający języki. Często podróżuje i zwiedza świat. Ma wielu, bardzo wysoko postawionych przyjaciół. Żyje skromnie. Do pracy często jeździ rowerem, ale nie może narzekać na brak środków na życie. Tygodniowo zarabia, w przeliczeniu na złotówki, nieco ponad 14,5 tysiąca złotych. Do tego prywatny kierowca, ochrona i wiele większych i mniejszych korzyści z racji na pełnione stanowisko. O kim mowa?

Tak, to nikt inny jak premier Mark Rutte. Holenderski polityk wystąpił w programie Linda's Wintermaand na SBS6, gdzie prezenterka Linda de Mo zaczęła zadawać premierowi pytania, których zwykle nie słyszy się na wizji. Zamiast bowiem zagadnień dotyczących sytuacji w kraju, kwestii międzynarodowych czy np. podania Polski przed TSUE, dziennikarka zapytała o życie prywatne. Pytania te zgodne są z doktryną programu, lecz nawet dla najbardziej sprawnych polityków czy celebrytów zwykle stanowią pewien problem. Tu też było podobnie. Choć trzeba przyznać, iż Mark Rutte, jak na 57-letniego singla, opowiadał o swoim życiu prywatnym z dużym dystansem. Na koronne pytanie, dlaczego człowiek o jego pozycji jest sam, odpowiedział: „Sprawy przebiegają tak, jak powinny. Nie mam na to planu i mam bardzo miłych przyjaciół. Ale kto wie, może pewnego dnia będę mógł usiąść trzymając czyjąś rękę na kanapie.”

rozliczenie podatku z Holandii

Błękitny ptak

Jako usprawiedliwienie bycia singlem premier wskazuje, iż nie jest on „najłatwiejszy” jeśli chodzi o związki. „Bardzo cenię swoją wolność, chcę móc robić swoje”. Po chwili jednak dodaje, wskazując na pewną furtkę: „W każdym razie nigdy nie wiadomo, jak to się skończy”.

Samotność u władzy

Dziennikarka nie dała się jednak zbić z tropu. Zaczęła pytać polityka, czy nie czuje się samotny. Singiel owszem równa się wolność, ale i właśnie samotność. Czy nie żałuje, iż gdy po ciężkim dniu negocjacji czy innych trudnych spraw nie ma komu opowiedzieć, jak mu minął dzień, wyżalić się czy może przytulić do kogoś?
W tym wypadku premier wskazał jednak znów na swoich przyjaciół, na których zawsze może liczyć niezależnie od sytuacji. Oprócz nich jest również rodzina, która go cały czas wspiera i to z nimi może zawsze podzielić się swoją historią i u nich zawsze znaleźć wsparcie.
Znów jednak podkreślił, iż to wszystko może się zmienić w mgnieniu oka. Faktycznie nigdy nie wiadomo, kiedy miłość dopadnie człowieka. A może pierwszy singiel Królestwa Niderlandów ma już kogoś na oku?

Masz newsa