Paszport koronowy, tego chcą Holendrzy?

Świadectwo ozdrowieńca ważne dwa razy dłużej

Jakiś czas temu pisaliśmy, iż paszport koronowy może podzielić mieszkańców Królestwa Niderlandów na lepszych i gorszych. Jak jednak wskazuje RIVM, Holendrzy w znacznej większości godzą się na taki podział. 7 na 10 ankietowanych opowiada się za wprowadzeniem takiego dokumentu, nawet pomimo tego, iż wiedzą, że może on doprowadzić do np. wykluczenia społecznego.

"Paszport koronowy"

Według badań przeprowadzonych przez RIVM, 70 procent respondentów opowiada się za wprowadzeniem paszportu koronowego. Ankietowani widzą w dokumencie zawierającym informacje o negatywnych wynikach badań i odbytych szczepieniach, szansę na dostęp do wydarzeń kulturalnych, miejsc nauki, pracy, edukacji czy sportu.

 

Ozdrowieńcy bez przywilejów

Badanie to wykazało również, iż 60 procent respondentów uważa, iż potwierdzone przebycie zakażenia COVID-19 nie powinno dawać identycznych przywilejów co, np. zaszczepienie lub negatywny wynik testu. Owszem, jak wskazują ankietowani, przechorowanie koronawirusa powoduje, iż człowiek ma przeciwciała, dysponuje więc przez okres około 6 miesięcy odpornością na zakażenie. Niemniej jednak ludzie ci mogą zarazić się, np. inną odmianą, mutacją. Fakt, jest to bardzo małe prawdopodobieństwo, ale jednak jest.

Gość w dom

Ankieterzy pytali grupę badawczą również o inne kwestie. W tym o tę dotyczącą przyjmowania gości, a właściwie gościa w domu. W tym zakresie poparcie dla tego obostrzenia wyraźnie spada. Obecnie tylko 47 procent respondentów jest za jego utrzymaniem. Jest to więc 10-procentowy spadek od czasu ostatniego badania, które miało miejsce w lutym 2021 roku. Negatywny stosunek do tego przepisu nie oznacza jednak, iż ludzie go nie respektują. 72 procent badanych potwierdziło, iż w ciągu tygodnia poprzedzającego ankietę, nie przyjmowało w domu więcej niż jednego gościa.

 

Pozytywne odczucia

Była mowa o negatywnych, teraz czas na pozytywne odczucia, co do działań władz. 63 procent ankietowanych wskazuje, iż odczuwają to, iż są częściej testowani niż jeszcze sześć tygodni wcześniej. Badania te są łatwiej i szybciej dostępne niż półtora miesiąca temu.
Tym, co budzi również zadowolenie, jest to, iż 45 z badanych, gdy źle się czuje lub czeka na wynik testu, pozostaje w domu. Jest wzrost w ciągu miesiąca o 12 procent. Jak wskazuje RIVM pomimo drugiego roku epidemii odpowiedzialność społeczna nadal jest na wysokim poziomie i ludzie widzą w chorobie zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i innych, dlatego też samoizolacją starają się chronić  swoje otoczenie i najbliższych.