Parking pułapką dla ponad 40 pojazdów

Parking pułapką dla ponad 40 pojazdów

Wiele osób dbających o swoje samochody, gdy w Holandii pojawiają się informacje o burzach z gradem i służby wprowadzają kod żółty lub pomarańczowy, starają się ukryć swoje pojazdy. Nie każdy dysponuje jednak własnym garażem. W takiej sytuacji ratunkiem okazują się publiczne garaże pod centrami handlowymi czy w centrach miast. Niestety ostatnio opady były tak duże, że jedno z takich miejsc zamiast schronienia dla maszyn stało się wręcz „śmiertelną” pułapką dla 40 z nich.

W niedzielę o godzinie 10:45 do dyspozytorni służb ratunkowych wpłynęło wezwanie z podziemnego parkingu przy Triton w Purmerend. Co było powodem wezwania? Na skutek bardzo dużego deszczu w pewnym momencie woda zaczęła dostawać się do wnętrza. Kratki wentylacyjne, które zwykle odpowiadają za odprowadzanie spalin i wietrzenie pomieszczenia zamieniły się w krany, przez które z każdą sekundą do pomieszczenia parkingu dostawała się woda.

 

Podziemny basen

Na miejsce natychmiast wysłano strażaków z pompami. Niestety było już za późno. Woda deszczowa bardzo szybko zmieniła wnętrze w kryty basen o głębokości 95 centymetrów. To zaś oznaczało jedno. Samochody stały po szyby w wodzie. W efekcie silniki i całe wnętrza pojazdów zostały całkowicie zalane.

 

Skreślone

Strażacy po przybyciu na miejsce tylko monitorowali sytuację. Nie zdecydowali się na wypompowywanie wody, co praktycznie oznaczało całkowite zniszczenie pojazdów. Czemu tak się stało? Po pierwsze, gdy woda osiągnęła poziom już niemal metra, nie miało znaczenie czy jeszcze się podniesie. Auta zostały i tak już bardzo poważnie uszkodzone. Po drugie przy tak dużych opadach byłaby to wręcz syzyfowa robota. Po trzecie woda na parkingu została skażona olejami, smarami, benzyną i innymi płynami, które mogły wyciekać z pojazdów. To zaś oznaczało, iż strażacy musieli ją najpierw wyczyścić i przefiltrować, by następnie móc ją odprowadzić do sieci infrastruktury burzowej. Nie można było bowiem doprowadzić do skażenia środowiska.

Mądry Holender po szkodzie

Zarząd wodociągów Hollands Noorderkwartier, gdy dowiedział się o całej sytuacji, uruchomił w pobliskiej przepompowni dodatkową pompę. Zwiększenie wydajności systemu miało jednak miejsce za późno. Nawet zresztą, gdyby pompy działały na pełnych obrotach, nie udałoby się wygrać z taką ilością wody.

 

Kierowcy

Co teraz stanie się z samochodami i ich kierowcami? Jak wynika z informacji przekazanych pod koniec tygodnia, auta zostaną uznane przez firmę ubezpieczeniową jako szkoda całkowita i trafią na złom. Ich właściciele powinni jednak otrzymać odszkodowanie za poniesione straty od właściciela parkingu, a mówiąc konkretniej od firmy ubezpieczeniowej, w której nieruchomość jest ubezpieczona.

 

Źródło:  nhnieuws.nl