Para królewska przeprasza Holendrów

Może się wydawać, iż bycie władcą to same przywileje, zabawa, spełnianie swoich zachcianek. Niestety już dawno minęły czasy absolutyzmu, którego odzwierciedleniem było hasło „państwo to ja”. Teraz Król i Królowa Królestwa Niderlandów muszą przepraszać swoich rodaków za to, że pojechali na wakacje. Wszystko w myśl holenderskiej racji stanu.

Para Królewska jedzie na wakacje

W środowy poranek Para Królewska nagrała w Huis ten Bosch Palace orendzie skierowane do każdego mieszkańca Holandii. Następnie materiał ten pojawił się w mediach. Monarcha wraz ze swoją żoną przepraszał za to, co się stało. W minioną sobotę kraj bowiem był w szoku z racji decyzji, jaką podjął Willem-Alexander wraz ze swoją rodziną. Poszło o wyjazd na wakacje. Rodzina królewska wybrała się do Grecji, do ich prywatnej wilii. Wyjazd ten nie miał żadnego formalnego uzasadnienia. Monarcha chciał trochę odpocząć i pobyć z rodziną.

 

Lądując w Grecji monarcha nie przypuszczał, że decyzja ta będzie miała tak duże polityczne i społeczne reperkusje. Część posłów nie kryła oburzenia. Premier nawet nie wiedział o wyjeździe. Rząd robił wielkie oczy, a sami Holendrzy poczuli się zdradzeni. Ukochany władca ich opuścił, zamiast jako głowa państwa nadzorować walkę z epidemią, uciekł. Inni podchodzili do sprawy nieco bardziej liberalnie. Wskazywali, iż Król i jego rodzina ma prawo do urlopu. Lepiej by jednak było, gdyby spędzał go w kraju, a nie narażał się na ryzyko zakażenia gdzieś za granicą, w rejonie, który zdaniem RIVM nie jest bezpieczny epidemiologicznie. Część obserwatorów wskazywała zaś, iż nie jest to pierwsza królewska gafa. Wiosną tego roku władca również w Grecji nie zachowywał odpowiedniego dystansu, fotografując się z właścicielem lokalnej restauracji.

 

Powrót

Wszystko to sprawiło, iż Para Królewska jeszcze dobrze nie postawiła nogi na greckiej ziemi, a już musiała planować zakończenie wyjazdu i powrót do kraju. Tak też się zresztą wkrótce stało. Król zaś dotknięty całą tą sprawą, czując bolesną utratę zaufania, przemówił do narodu, do każdego z Holendrów, następującymi słowami:

 

Z żalem w sercu zwracam się do Was

Nasza podróż do Grecji wywołała silne reakcje wielu Holendrów. To boli, bo zdradziliśmy pokładane w nas zaufanie.

Mimo że podróż przebiegała zgodnie z przepisami, bardzo nierozsądne było nie brać pod uwagę wpływu nowych ograniczeń na nasze społeczeństwo.

Nasza decyzja o powrocie została podjęta ze świadomością, że nie powinniśmy byli lecieć.

Od początku kryzysu koronowego robiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby znaleźć przestrzeń - w granicach polityki koronowej - i być w niej jak najbardziej się da otwartym dla każdego, kto szuka wsparcia w niepewnych czasach.

To trudny czas dla każdego. Czas niedoborów, ograniczeń i zmartwień. Strachu, złości i niepewności. Słyszeliśmy przejmujące historie podczas wielu spotkań, osobistych i cyfrowych. Czujemy się związani z Wami i wszystkimi osobami, które zostały bezpośrednio lub pośrednio dotknięte obecną sytuacją.

Będziemy nadal współpracować z Wami, by poskromić koronawirusa. Aby wszyscy w naszym kraju mogli jak najszybciej wrócić do normalnego życia.

To jest teraz najważniejsza rzecz i będziemy działać dalej, najlepiej jak potrafimy.

Jesteśmy zaangażowani. Ale nie nieomylni.