Ostatnia szansa by powstrzymać podwyżki czynszu

Ostatnia szansa by powstrzymać podwyżki czynszu

Wczoraj pięciuset najemców próbowało powstrzymać podwyżki cen wynajmu mieszkań, które mają nadejść 1 lipca. Lokatorzy ci wskazywali, że decyzja o wzroście czynszów na poziomie nieco ponad 5% jest nieuzasadniona. Twierdząc tak, wskazywali na zapadające już w Królestwie Niderlandów orzecznictwo, w którym wymiar sprawiedliwości krytycznie odnosił się do tej podwyżki.

Korekta inflacyjna

1 lipca wielu gospodarzy nieruchomości w sektorze prywatnym podniesie czynsz swoim lokatorom. Podwyżka ta będzie wynosić najpewniej od 3 do 5 procent. Zwykle wzrost ten wynosi tyle ile inflacja plus mały procent dla właściciela.

 

Do sądu

Taki mechanizm, nie licząc niedawnego kryzysu, kiedy to inflacja wystrzeliła na kilkanaście procent, był stosowany od lat i jak do tej pory był powszechnie uznawany przez obie strony. W ostatnim jednak czasie bardzo dużo się zmieniło. Pojawiło się wiele spraw sądowych, w których wymiar sprawiedliwości wskazywał, iż taki sposób naliczania podwyżki czynszu jest niedopuszczalny. Sędziowie nie mieli nic przeciw korekcie inflacyjnej. Problemem stanowiła dla nich dopłata dla właściciela powiększająca jego zysk. Uznawali bowiem, iż nie jest jasne, na czym ona się opiera. Jest uznaniowa, arbitralna, a przez to narusza zasady ochrony konsumentów.

 

Sąd Najwyższy

By rozwiązać tę sprawę, jeden z sędziów w Niderlandach poprosił nawet o wykładnie Sądu Najwyższego. Na nią jednak jeszcze zapewne przyjdzie poczekać parę miesięcy. Ten właśnie czas oczekiwania chcą wykorzystać lokatorzy.

Jak wspomnieliśmy na wstępie, poszli oni do sądu. Chcą oni, wskazując iż podwyżki mogą być niezgodne z prawem, wstrzymać ich wejście w życie 1 lipca, przynajmniej do czasu decyzji Sądu Najwyższego. „Sędziowie (część- red.) uznali, że jest to klauzula nieuzasadniona. Dlatego chcemy zawieszenia obowiązku zapłaty z tytułu podwyżki” - wskazuje prawnik grupy pięciuset, reprezentujący ich interesy.

 

Szanse na sukces?

Co ciekawe nie jest to łabędzi śpiew lokatorów. Tam, gdzie sądy już wstrzymywały podwyżki, powoływały się na unijne przepisy. Przepisy te stanowić będą też wykładnie dla wspomnianego pytania do SN.

 

Problemy

Co to wszystko oznacza? To, iż właściciele nieruchomości mogą mieć dość duże problemy. Jeśli bowiem SN faktycznie uzna, iż podwyżka jest niezgodna z prawem, to nie tylko lokatorzy nie będą musieli jej płacić. Mogą oni również ubiegać się od właścicieli nieruchomości zwrotu pieniędzy za wcześniejsze podwyżki. W efekcie sektor najmu mogą czekać miliardowe straty.

 

Źródło:  Nu.nl