Okazja czyni złodzieja – mężczyzna okrada niewidomą staruszkę
Mówi się, iż okazja czyni złodzieja. W tym wypadku okazja pojawiła się dwukrotnie. Była tak dobra, iż złodziej całkowicie zapomniał o moralności. Kradł nawet rzeczy, które 77-letniej kobiecie były niezbędne no normalnego funkcjonowania w społeczeństwie.
Funkcjonariusze z Utrechtu nagłaśniają sprawę dwukrotnej kradzieży, jaka miała miejsce w domu na Turkooislaan. Jej ofiarą padła 77-letnia, niewidoma staruszka. Nieznany sprawca włamał się do jej domu i zabrał z niego nie tylko biżuterię. Złodziej nie pogardził nawet maszyną do pisania brajlem.
Do włamania doszło 30 listopada. Napastnik doskonale wiedział do czyjego domu wszedł na łowy. Podczas zajścia kobieta była w domu. Mając dobrze wyczulony słuch momentalnie usłyszała, iż ktoś porusza się po jej mieszkaniu. Jak zeznała policji, chciała w tym momencie natychmiast zadzwonić pod numer alarmowy. Poszła więc w kierunku telefonu. Chwyciła już urządzenie w ręce, ale wtedy zjawił się przestępca. Mężczyzna wyrwał niewidomej telefon, a następnie tonem nieuznającym sprzeciwu kazał jej się nie ruszać.
Brał, jak leci
Przestępca, wiedząc, iż kobieta jest niewidoma i nie stanowi dla niego żadnego zagrożenia, opróżnił jej mieszkanie. Kobieta straciła kartę debetową, kartę kredytową czy kartę chipową- bilet do komunikacji miejskiej. Z domu niepełnosprawnej złodziej wyniósł również telefon domowy, wspomnianą maszynę do pisania brajlem, a nawet piloty do telewizora czy przewodnik dla niewidomych.
Poszukiwania
Gdy złodziej zbiegł, niewidomej udało się wezwać pomoc. Na miejsce natychmiast przyjechali funkcjonariusze. Rozpoczęły się poszukiwania podejrzanego. Szybko jednak zakończyły się fiaskiem. Policjantom nie udało się zatrzymać nikogo w okolicy. Nie ma się zresztą czemu dziwić. Rabuś, wchodząc do domu kobiety, czuł się bezkarny, wiedział, iż ta ani go nie opiszę, ani nie powie, czy przybył pieszo, czy samochodem.
Brutalna rzeczywistość
Tym, co jednak najbardziej przygnębia policjantów jest to, iż było to już drugie włamanie w ciągu dwóch tygodni. Pierwszy raz rabuś zaatakował 18-listopada. Zdaniem kobiety w obu przypadkach był to ten sam mężczyzna. Wygląda więc na to, iż sprawca po prostu czuje się tam bezkarny, wiedząc o niepełnosprawności kobiety. Dlatego też służby chcą zrobić wszystko, by go ująć. Jak mówią, kradzież sama w sobie jest niemoralna, okradanie zaś niepełnosprawnej jest po prostu haniebne.
W akcje poszukiwania złodzieja oprócz policji włączyły się również władze miasta, a także program śledczy Bureau Hengeveld z RTV Utrecht. Wszyscy wierzą, iż nagłaśniając sprawę uda złapać się przestępcę. Niektórzy liczą na to, iż rabusia wydadzą inni złodzieje. Ludzie ci mają bowiem też swój honor.
źródło: Ad.nl