Nożownik zastawia pułapkę na Holendrów

Nożownik zastawia pułapkę na Holendrów

Wyjątkowo trudno jest zrozumieć działania przestępcy. Niektórzy potrafią być bardzo wyrafinowani. Nożownik w Tilburgu atakował i godził ostrzem nie tylko w ciała swoich ofiar, ale i w poczucie ludzkiej dobroci i chęć niesienia pomocy potrzebującym. Sprawca przygotował bowiem specjalną pułapkę na swoje cele.

Policja informuje, iż na Langendijk w Tilburgu, w nocy z soboty na niedzielę, doszło do incydentu z użyciem broni białej. Mężczyzna miał zostać dźgnięty nożem przez kierowcę skutera. Do ataku miało dojść, kiedy ofiara podeszła do jednośladu, by pomóc kobiecie. Ta bowiem spadła z tylnego siedzenia pojazdu. Gdy świadek upadku ruszył sprawdzić, czy nic się nie stało poszkodowanej, został pchnięty ostrzem w plecy.  Po ataku kierowca odjechał.
Jakiś czas później policja otrzymała informację o identycznym zdarzeniu mającym miejsce na Reeshofdijk. Wszystko więc wskazywało na to, iż upadek kobiety był niczym innym jak tylko przynętą.

 

Atak

Holender w nocy z soboty na niedzielę szedł z psem Langendijk. Kwadrans po drugiej w nocy zobaczył skuter jadący z dużą prędkością. Z tyłu na jednośladzie siedziała kobieta. Na krzyżówce z Hindeloopenstraat straciła ona równowagę i spadła. Świadek niewiele myśląc, pobiegł z psem do miejsca wypadku zobaczyć, czy dziewczynie nic się nie stało.

 

Brak zgody na pomoc

Jak wskazuje policja, kierowca nie chciał, aby mężczyzna pomógł ofierze i wyciągnął nóż. Świadek próbował się bronić, ale został dźgnięty nożem w plecy. Po ataku kobieta wsiadła na skuter i pojechała dalej z nożownikiem.

Rany Holendra na szczęście okazały się niezbyt groźne. Mężczyźnie udało się samemu dotrzeć do szpitala na izbę przyjęć. Po opatrzeniu obrażeń zgłosił on sprawę na policję.

Historia się powtarza

Po otrzymaniu zgłoszenia policja rozpoczęła poszukiwanie sprawcy. Nim go jednak namierzyła, otrzymała zgłoszenie od kolejnej ofiary. Podobne wydarzenia miały miejsce na Reeshofdijk. Tam jednak świadkowi idącemu z pomocą kobiecie udało się obronić przed ciosem nożem. Nikt nie został ranny, a przestępcy uciekli.

 

Poszukiwania

Policja pomimo kilkudziesięciu godzin od ataków nie namierzyła jeszcze ani nożownika, ani kobiety - wabika. Funkcjonariusze proszą wszystkich, którzy w nocy z soboty na niedzielę widzieli skuter, na którym poruszał się mężczyzna i kobieta o kontakt z najbliższą komendą. Proszą również, by ludzie dysponujący monitoringiem w rejonie Langendijk i Reeshofdijk przejrzeli nagrania z tej weekendowej nocy.

 

Skutki społeczne

Jak wskazują socjologowie, skutki takich ataków są dwojakie. Na jednym poziomie są sami poszkodowani. Na drugim zaś całe społeczeństwo. Jeśli bowiem incydenty będą się powtarzać, to Holendrzy przestaną pomagać. Mając bowiem w pamięci te wydarzenia, będą bali się ruszyć z pomocą, by samemu nie stać się ofiarą. Dlatego też trzeba jak najszybciej złapać sprawców, by ludzie znów mogli czuć się bezpieczni.

 

 

Źródło:Ad.nl