Nowe przepisy w holenderskim prawie pracy

Nowe przepisy w holenderskim prawie pracy

W Holandii zmieniają się zapisy w prawie pracy. Rząd znowelizował ustawy. Czy na lepsze, czy na gorsze? Wiele wskazuje na to, iż nowe paragrafy mają wyraźnie chronić pracownika. Znikną między innymi umowy „zerogodzinowe”, a ludzie zatrudnieni na własny rachunek będą mieli obowiązek ubezpieczenia się.

To jednak nie wszystko. Nowelizacja przepisów sprawiła, iż to umowa na czas nieokreślony będzie podstawą na rynku pracy. Osoby pracujące za pośrednictwem agencji pracy mają zaś szybciej otrzymywać pełnowartościową umowę z pracodawcą. Zmieniają się też przepisy co do osób samozatrudnionych. Rząd nałożył na nich obowiązek ubezpieczenia rentowego, tak by były one chronione w przypadku gdyby stało się coś złego, a nie pozostawione same sobie bez środków do życia. Wspomniane zaś umowy typu flex bez minimalnej liczby godzin, w których to pracodawca płaci tylko za przepracowany czas, odchodzą w niebyt. Zostały bowiem oficjalnie zakazane.
Wszystko to ma sprawić, iż w tych trudnych, niepewnych czasach z wysoką inflacją i drożyzną w sklepach, ludzie będą mieć większą pewność co do swojego zatrudnienia i do swoich dochodów.

 

Porozumienie

Nowe przepisy to trójstronne porozumienie rządu, pracodawców i związków zawodowych.  W jego ramach zaostrzono również przepisy dotyczące umów na czas określony. Od teraz po trzech umowach na czas określony, z tym samym pracodawcą, kolejna czwarta umowa na czas określony może być zawarta dopiero po pięciu latach, a nie jak ma to miejsce teraz, po sześciu miesiącach. To zaś oznacza, iż jeśli pracodawca chce utrzymać tego pracownika, musi umowę numer trzy podpisać na stale lub na minimum 5 lat.  Władza chce w ten sposób sprawić, iż ludzie będą bardziej pewni swojej przyszłości i nie będą żyć w strachu co kilka miesięcy.

 

Zerogodzinowcy

Rząd chce zrobić wszystko, by praca tymczasowa stała się jak najmniej atrakcyjna. W tym celu kończy z umowami typu flex bez gwarancji godzin. Umowy zerogodzinowe przestają istnieć. Ludzie którzy „dyżurowali” i płacono im tylko za przepracowane godziny (niezależnie ile ich było w miesiącu), wkrótce otrzymają stałą umowę podstawową na minimalną liczbę godzin. Nie można bowiem doprowadzić do sytuacji, w której człowiek teoretycznie pracuje, ale w praktyce nie zarabia.

 

Ubezpieczenie rentowe

Ubezpieczenie rentowe stanie się obowiązkowe dla samozatrudnionych. Może się to wydać dziwne, rząd zmusza bowiem ludzi do większych kosztów. Chodzi tu jednak o ich bezpieczeństwo. Coraz więcej firm zatrudnia ludzi na zasadzie b2b. Firmy budowlane domagają się, np. by murarze mieli własną działalność gospodarczą. W takiej sytuacji, jeśli dojdzie do ciężkiego wypadku na budowie, pracownik nie pozostanie sam. Dzięki opłacaniu składek będzie miał rentę i pieniądze na życie. (do tej pory składki te były dobrowolne).

 

Dla pracodawców

Nowe przepisy to też rozwiązania przyjazne pracodawcom. Przykładowo małe firmy z długotrwale chorym pracownikiem mogą do roku uzyskać informację, czy mogą go zastąpić. Teraz okres ten wynosi dwa lata. Po nowelizacji, gdy chory pracownik wyzdrowieje w drugim roku, będzie mógł wrócić do pracy, jeśli stanowisko będzie wolne. (pracodawca może je obsadzić już po roku).

 

Niepełny zasiłek

W życie wchodzi również zasiłek dla bezrobotnych w niepełnym wymiarze godzin. Brzmi to dość dziwnie. Jest to jednak odpowiedź na wydarzenie takie jak pandemia, kiedy np. sklepy czy restauracje musiały być zamykane wcześniej. Pracodawca może wtedy pozwolić kadrom pracować gdzie indziej, czy też zmniejszyć im ilość godzin pracy, przy czym pracownicy zachowują swoje prawa co do zasiłku. W efekcie firma obniża koszty, a pracownicy mają pieniądze i zapewnione miejsce pracy. Ich biznes bowiem przetrwa.

 

Jak te zapisy sprawdzą się w praktyce? Czy dzięki nim uda się skończyć w Holandii z umowami typu flex i przedłużaniem w nieskończoność umów na czas określony? Przekonamy się już niebawem, gdy nowe przepisy skonfrontują się z holenderskim rynkiem pracy.

 

Źródło:  AD.nl