Nowe pociągi na holenderskich torach

Przyszłość zaczyna się już dziś. Nowe informacje z Holandii mówią o udanym teście autonomicznego pociągu. Czyżby już niedługo po niderlandzkich torach poruszać się będą składy bez maszynisty?

W nocy z wtorku na środę holenderska kolej przeprowadziła testy autonomicznego pociągu. Kolejarze z dumą poinformowali w środę opinię publiczną, iż wszystko przebiegło zgodnie z planem. Skład wykonywał testowy przejazd między wioską Swifterbant a stacją Kampen Zuid. Był to pierwszy z serii tego typu kursów sprawdzających możliwości maszyny oraz jej zachowanie na torach. W nocy z wtorku na środę analizowane były takie ważne podstawy, jak płynna jazda i hamowanie połączone z zatrzymywaniem się w odpowiednim miejscu na peronie. Wszystko to przebiegło bez zarzutów. Pociąg wyruszył w trasę z punktu A i o ściśle określonej porze zatrzymał się na wysokości peronu w punkcie B.

 

Komputer

Nowe pociągi są wyjątkowo dobrze zautomatyzowane i skomputeryzowane. Dlatego też wprowadzenie oprogramowanie sterującego podstawowymi systemami nie było zbyt skomplikowane. Oczywiście jeśli chodzi o implementacje. Napisanie odpowiedniego oprogramowania to już zupełnie inna sprawa. Obecnie komputer autopilota komunikuje się z systemem operacyjnym pociągu i łącząc się z danymi z czujników oraz informacjami dotyczącymi infrastruktury i rozkładu jazdy. Maszyna planuje trasę w zakresie wyjechania ze stacji, prędkości jazdy i zatrzymania się w określonym miejscu.

 

Wydawać by się mogło, iż zaprogramowanie „autopilota” dla składu jest o wiele prostsze niż dla samochodu osobowego. Pociąg jadący po szynach nie może bowiem nigdzie skręcić. Wystarczy więc, by tylko przyśpieszał i hamował w określonych miejscach. To jednak tylko bardzo duże uproszenie. Twórcy projektu wskazują, iż czekają ich jeszcze dziesiątki testów. W nadchodzących miesiącach naukowcy chcą sprawdzić, jak zachowa się pociąg, gdy z przeciwnego toru będzie jechał inny skład oraz jak komputery zareagują na śliskie i oblodzone tory, gdy będzie trzeba hamować i przyśpieszać.

 

Maszynista nie zniknie

Co ciekawe, zdaniem ekspertów, nawet jeśli w ciągu najbliższych lat uda się wprowadzić pełną automatykę do pociągu, to i tak maszynista nie zniknie. Skład, zwłaszcza osobowy ma mieć funkcje autonomiczne, a nie samojezdne. Chodzi bowiem o to, iż nad maszyną wiozącą setki pasażerów musi czuwać człowiek. Zbyt wiele rzeczy, których nie przewidzi system, może bowiem przydarzyć się podczas jazdy. Nie chodzi tu nawet o sytuacje na torach, a np. o to co się dzieje w pociągu z samymi pasażerami. Czynnik ludzki jest bowiem nieobliczalny, dlatego też nad nim nadzór musi sprawować człowiek nie maszyna.