Nowa oferta NS powstrzyma strajki?
Zarząd holenderskich kolei – NS przedstawił we wtorkowy poranek propozycję nowych układów zbiorowych dla pracowników. Zakładają one 5% wzrost płac, więcej możliwości dostania urlopu, a także wzięcie pod uwagę inflacji przy następnych podwyżkach. Pomysły te nie zostały jednak entuzjastycznie przyjęte przez VVMC. Czy więc czekają nas kolejne strajki?
Od dłuższego czasu między holenderskimi związkami zawodowymi reprezentującymi kolejarzy a zarządem NS trwa spór dotyczący podwyżek i nadmiernego obciążenia pracą podwładnych. Efektem tego sporu była między innymi sztafetowa akcja protestacyjna, podczas której w ostatnich kilkunastu dniach pociągi nie wyjeżdżały na tory w różnych regionach kraju. Po zakończeniu tej akcji związkowcy przekazali, iż wszystko jest w rękach władz kolei. Te zaś zapowiedziały nową propozycję umowy. Gdy ta jednak nie pojawiła się w poniedziałek, związkowcy poinformowali, że przygotowują nowe akcje strajkowe.
Strajki
Nowy program strajków zakłada pierwsze działania w najbliższy piątek. Te miałyby się odbyć w regionie północno-zachodnim i zachodnim, poinformowały w poniedziałek związki zawodowe VVMC, FNV i CNV Vakmensen. Następne akcje, w kolejnej edycji strajku sztafetowego, planowo mają mieć miejsce we wtorek 13 września - strajk we wschodnim, południowym i północnym regionie. W czwartek 15 września sztafeta miałaby dotrzeć do regionu centralnego.
Przyznanie się do winy
Czy jednak będą one mieć miejsce? Zarząd NS bije się w pierś i przyznaje się do winy. „Częściowo z powodu korony zareagowaliśmy późno na napięty rynek pracy. Ze wszystkimi związanymi z tym konsekwencjami: niestabilnymi harmonogramami, niewystarczającą ilością miejsca na wzięcie urlopu” pisze w liście do związkowców dyrektor HR i Organizacji NS Richard Greve.
Propozycja
Oprócz tych przeprosin we wtorek NS zaproponował wspomnianą 5% podwyżkę z mocą wsteczną wprowadzającą ją już 1 lipca tego roku, a także jednorazową wypłatę dla pracowników w wysokości 650 euro. Od stycznia zaś pracownicy mieliby otrzymać kolejną podwyżkę na poziomie 2,5%. Wśród propozycji jest też płaca minimalna na poziomie 14 euro za godzinę i wspólne rozmowy jak radzić sobie z inflacją.
Na propozycje te związki nie reagują z wielkim optymizmem. Zauważają jednak, iż coś drgnęło i widzą w ofercie NS punkt wyjścia do rozmowy. Czy to oznacza, iż nie dojdzie do kolejnych strajków? W tej kwestii związkowcy nie mówią ani tak, ani nie. Jak wskazali, wszystko zależy od rozwoju sytuacji, decyzja ma zapaść w ciągu najbliższych godzin.