Niższe rachunki na początku roku w Holandii
2020 miał się okazać rokiem podwyżek. Najnowsze wiadomości z Holandii pokazują jednak, że początek tego roku będzie tańszy niż mogło, by się wydawać. Wszystko to zasługa… zimy.
Jak to możliwe? Wszystko związane jest z holenderską zimą, a właściwie jej brakiem. Grudzień ubiegłego roku, jak i miniony styczeń były wyjątkowo ciepłe. Wysokie temperatury w tych zimowych miesiącach przekładają się zaś na niskie rachunki. Te zdaniem ekspertów mogą być nawet o kilkadziesiąt euro mniejsze.
Statystyki
Essenet porównał zużycie gazu, który jest jednym z najpopularniejszych środków grzewczych w domach Królestwa Niderlandów, w ciągu kilkudziesięciu lat. Wyniki są imponujące. W grudniu i styczniu mieszkańcy krainy tulipanów zużyli o 84 metry sześcienne gazu mniej, niż wynosi średnia z tych dwóch miesięcy. Co ważne, średnia ta nie dotyczy ostatnich dwóch, czy nawet pięciu lat. By przygotować jak najbardziej obiektywny punkt odniesienia, analitycy uśrednili zużycie z przeciągu ostatnich trzech dekad. To zaś oznacza, że na przełomie 2019 i 2020 Holendrzy zużyli o 6,5 procent gazu mniej niż zwykle. Może się to wydawać niezbyt dużo. W przeliczeniu jednak na roczne opłaty za błękitne paliwo, daje to oszczędności w przedziale od 60 do 70 euro.
Najnowsze wiadomości z Holandii nakazują więc optymizm. 70 euro to już całkiem niezła kwota, za którą możemy zjeść np. dobry obiad. Czy wyjść do kina i na pizzę. Dostawcy energii studzą jednak zapał. Zaznaczają bowiem, że kwota ta dotyczy rozliczenia rocznego. Nie dostaniemy jej więc „do ręki”. Kwota ta zostanie bowiem najprawdopodobniej rozbita na 12 miesięcy i potraktowana jako nadpłata przy kolejnych rozliczeniach. O ile oczywiście luty, marzec czy kwiecień nie zaskoczą nas mrozami. Wtedy nadpłata może zmienić się w niedopłatę, gdy znacząco zwiększy się użycie gazu.
Elastyczne rachunki
Niektórzy dystrybutorzy gazu sami postanawiają zostać analitykami, meteorologami. Cześć niderlandzkich dostawców sama oblicza średnie zużycie na podstawie temperatur. Dzięki temu np. Vattenfall prognozuje oszczędności na poziomie 53 metrów sześciennych gazu, co przełoży się tej zimy na rachunki niższe o trochę ponad 40 euro.
Optymistyczne prognozy
Na chwilę obecną prognozy dla Holandii zapowiadają dalsze oszczędności. Synoptycy, co najmniej do końca lutego, nie spodziewają się powrotu zimy. Możliwe są delikatne nocne przymrozki w niektórych rejonach kraju, ale nie ma mowy o znaczącej zmianie aury. To jednak nie oznacza, iż mróz i śnieg nie mogą pojawić się w marcu.