Niewystarczające wsparcie dla poszukujących pracy
W miniony czwartek holenderska inspekcja pracy zaprezentowała swój najnowszy raport. Wynika z niego, iż wiele osób poszukujących pracy pozostawionych jest samych sobie. Okazuje się, iż w Holandii zarówno pracownicy gmin, jak i placówki świadczeń UWV często mają taki natłok obowiązków, że nie poświęcają oni bezrobotnym tyle czasu i wsparcia co powinni.
Sprawa nie rozwiązuje się sama
Okazuje się bowiem iż pomoc w znalezieniu zatrudnienia potrzebna jest zawsze. Nie tylko wtedy, gdy jest więcej bezrobotnych niż etatów, ale też teraz, gdy na 100 bezrobotnych przypada ponad 120 wakatów. Obecnie nawet ta sytuacja jest gorsza, ponieważ uderza ona nie tylko w samego bezrobotnego, ale również w firmy, które chcą, a nie potrafią pozyskać pracownika.
Jeden na trzech
Inspekcja pracy szacuje, iż jeden na trzech poszukujących pracy, który znajduje się w trudnej sytuacji (lokalowej/finansowej/społecznej), nie otrzymuje wystarczającego wsparcia od organów samorządu terytorialnego. Inspektorzy wskazują, iż urzędnicy odpowiedzialni za kwestie zatrudnienia często nawet świadomie ignorują takie trudne przypadki, woląc zająć się prostszymi sprawami. Lepiej bowiem wygląda, gdy ktoś pomoże w określonej jednostce czasu 2,3 bezrobotnym niż jednemu. Nie jest to jednak jakiś przytyk w stronę urzędników. Kontrolerzy twierdzą bowiem, iż tym 2 czy 3 też trzeba pomóc, a urzędnicy po prostu cierpią z racji przerostu spraw administracyjnych, nadmiernej papierologii.
Reintegracja
Problemem jest bowiem na przykład sam sposób reintegracji. Nie każdemu bowiem, kto długo był bez pracy, przysługuje na przykład pomoc coacha, czy szkolenie. Ewentualnie dostępność czasu coacha jest często również zbyt mała na danego bezrobotnego.
Administracja
Problemem jest też kwestia skomplikowanego systemu administracji wsparcia socjalnego. Wielu bezrobotnych boi się wrócić na rynek pracy i podjąć pracę, np. na pół etatu, ponieważ uważają, iż stracą przysługujące im ulgi i zasiłki, przez co znajdą się w gorszej sytuacji finansowej niż obecnie. Urzędnicy zaś nie są im w stanie wytłumaczyć, do czego będą mieć nadal prawo po znalezieniu pracy, a co stracą.
Wstyd
Raport ten poskutkował tym, iż politycy zapowiedzieli, że już latem do Izby Reprezentantów trafi projekt przepisów, który ma uprościć sprawy administracyjne. Jak wskazują bowiem decydenci, to wstyd dla kraju, w którym mimo tysięcy wakatów bezrobotni nie potrafią znaleźć pracy.
Politycy mają też przyjrzeć się kwestii pomocy społecznej. Ta bowiem z racji inflacji i panującej drożyzny zaczyna być niewystarczająca. Ludziom żyjącym z zasiłków coraz trudniej się obecnie utrzymać. Co piąty zaś beneficjent pomocy społecznej, by przeżyć, musi się zadłużać.
W tej kwestii również im bardziej skomplikowany przypadek, tym gorsza obsługa. Potrzebujący, z racji nadmiernej papierologii, często nie otrzymują odpowiednich świadczeń. Część osób nawet nie wie, iż do niektórych z nich jest uprawniona.
„Głęboko żałujemy tego wyniku i zdajemy sobie sprawę, że zbyt wiele ludzi w Holandii boryka się z poważnymi problemami finansowymi, problematycznymi długami lub żyje poniżej granicy ubóstwa” – mówią dziennikarzom Nu.nl Ministrowie Karien van Gennip (sprawy społeczne i zatrudnienie) i Carola Schouten (polityka ubóstwa). Czy jednak zapowiedziane w lecie działania pomogą? Tego jeszcze nie wiadomo.
Źródło: Nu.nl